PODZIEL SIĘ

Jak podaje Gazeta Wyborcza, Sąd Apelacyjny w Katowicach zadecydował, że sędziowie mianowani przez neoKRS powstrzymają się od orzekania. Nie dotyczy to jednak spraw aresztowych. Problem w tym, że akurat w ich przypadku wydanie decyzji przez sąd wadliwie obsadzony może mieć daleko idące negatywne konsekwencje, niemożliwe do naprawienia w toku kontroli instancyjnej.

Jak wynika z uchwały SN, okoliczności związane z powołaniem bądź awansowaniem danego sędziego przez neoKRS mogą świadczyć o jego zależności względem władzy wykonawczej. W uproszczeniu: jeśli neoKRS, zależna od polityków, powołała bądź awansowała kogoś, kto miał słabsze kompetencje od innych osób, startujących w konkursie, to można stawiać tezę, że ten ktoś swoją pozycje i władzę zawdzięcza politykom. Z perspektywy kodeksu postępowania karnego określimy ją mianem iudex suspectus i zastosujemy wobec niej art. 41 k.p.k. A jeśli odniesiemy powyższe do spraw aresztowych, gdzie izolacja stosowana jest na wniosek prokuratora, którego przełożonym jest Minister Sprawiedliwości, to argumentacja za wyłączeniem ulegnie dodatkowemu wzmocnieniu.

Wadliwie obsadzony sąd – istotne konsekwencje procesowe

Wydanie orzeczenia przez sąd, w którego składzie zasiada ów iudex suspectus, stanowi na tyle poważne naruszenie prawa, że zostało uznane za bezwzględną przyczynę odwoławczą z art. 439 k.p.k. W razie stwierdzenia takiego uchybienia, orzeczenie należy uchylić, bez względu na to jaka jest jego treść – nawet, jeśli było najsprawiedliwsze pod słońcem. Każdy ma bowiem prawo do tego, by jego sprawę rozpatrzył niezawisły sąd. Co więcej, w kontekście pozbawienia wolności wymóg taki wynika wprost z art. 41 Konstytucji. Tymczasowe aresztowanie nie jest zatem postępowaniem technicznym. Jeśli państwo decyduje się na pozbawienie jednostki wolności, to musi czynić to z dochowaniem wszystkich standardów.

Aresztowanie – i co dalej?

Wyobraźmy sobie teraz, że taki iudex suspectus wydaje postanowienie o zastosowaniu aresztowania wobec osoby podejrzanej o brutalne zabójstwo. Co dzieje się później? Obrona składa zażalenie, podnosząc w nim, że decyzja została wydana przez sąd nienależycie obsadzony. Instancja odwoławcza musi badać wyłącznie tę okoliczność, nie zważając na to, czy zachodziły przesłanki stosowania aresztu. Jeśli okaże się, że w istocie wystąpiły wątpliwości co do bezstronności, areszt będzie trzeba uchylić i przekazać do ponownego rozpoznania. Nasz zabójca wyjdzie na wolność i pozostanie tam, aż należycie obsadzony sąd zastosuje wobec niego izolację. Procedura karna nie przewiduje żadnego mechanizmu, który pozwoliłby zatrzymać taką osobę w areszcie śledczym. W tym czasie, przez te kilka dni aż do ponownego rozpatrzenia sprawy będzie ona poza jakąkolwiek kontrolą.

Nie można też pominąć faktu, że nawet w razie braku zaskarżenia orzeczenie takie będzie musiało zostać wzruszone z urzędu, na podstawie art. 542 k.p.k. – oczywiście, z identycznym skutkiem. Sytuacji nie uratują zatem trzymiesięczne cykle zażaleniowe.

Jeśli wziąć pod uwagę cel tymczasowego aresztowania, to właśnie w jego przypadku sądy powinny zachować najwyższą możliwą staranność w wyznaczaniu składów. Bo o ile sprawa o miedzę może być rozpoznana ponownie bez większego uszczerbku dla jej istoty, to w przypadku wadliwego zastosowania środka zapobiegawczego cel w postaci zabezpieczenia procesu może zostać zupełnie zaprzepaszczony.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz tutaj swoje imię

6 + trzynaście =