Strona główna Opinie Półnagie znieważenie: tetraptyk czynów, wiele przestępstw czy jedno?

Półnagie znieważenie: tetraptyk czynów, wiele przestępstw czy jedno?

przez Redakcja
414 wyświetleń

Internet obiegł filmik z zapisem transmisji na żywo mszy świętej w Mieścisku, przerwanej przez półnagiego mężczyznę, który – wtargnąwszy do kościoła – zaczął ubliżać kapłanowi i naruszać jego nietykalność cielesną, a następnie zniszczył mikrofon, krzyż i elementy ołtarza. Kwalifikację prawną czynu analizują Hubert Trzciński i Jakub Niedziółka z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Media donoszą, że prokuratura zarzuca mężczyźnie popełnienie kilku przestępstw. Z perspektywy prawa karnego omawiany incydent stanowi raczej  jedno przestępstwo o następującej kwalifikacji prawnej: art. 195 § 1 w zw. z art. 196 w zw. z art. 217 § 1 w zw. z art. 288 § 1 w zw. z art. 11 § 2 k.k. Jest to zatem bardzo złożona kwalifikacja prawna, obejmująca:

  • złośliwe przeszkadzanie wykonywaniu aktu religijnego (art. 195 § 1 k.k.);
  • obrazę uczuć religijnych (art. 196 k.k.);
  • naruszenie nietykalności cielesnej (art. 217 § 1 k.k.);
  • zniszczenie rzeczy (art. 288 § 1 k.k.).

Przyjrzyjmy się przepisom, które mogłyby znaleźć zastosowanie w omawianej sytuacji – nie przesądzając odpowiedzialności karnej konkretnej osoby, a zwracając uwagę na problemy interpretacji przepisów, jakie dotyczą omawianej sytuacji.

Złośliwe przeszkadzanie

Analizę należy rozpocząć od przestępstwa złośliwego przeszkadzania.

Znamiona przedmiotowe, które należy wykazać to:

  1. przeszkadzanie
  2. wykonywaniu aktu religijnego
  3. które jest publiczne
  4. kościoła lub związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej

Zgodnie z przyjętą w doktrynie definicją przeszkadzania – jest nim m.in. takie działanie, które uniemożliwia uczestnikom aktu religijnego udział w nim.

Niewątpliwie czynności, które podjął pijany mężczyzna, doprowadziły do przerwania nabożeństwa, tym samym spełniając znamię przeszkadzania.

Przeszkadzanie musi dotyczyć wykonywania aktu religijnego, który rozumiany jest jako jakikolwiek akt o charakterze religijnym odbywający się zgodnie z ustaloną formalnie strukturą ceremonii (szerzej: P. Kozłowska-Kalisz [w:] Kodeks karny. Komentarz aktualizowany, red. M. Mozgawa, LEX/el. 2025)

Akt ten musi być wykonywany publicznie. Oznacza to, że może w nim wziąć udział bliżej niesprecyzowana ilość niepowiązanych ze sobą osób. Dokładnie takim zjawiskiem jest msza święta, w której mogą brać udział wszyscy zainteresowani: parafianie, goście, wierzący i niewierzący, którzy nie muszą się znać. Jest to zatem niedookreślony krąg osób. Akt religijny był więc wykonywany publicznie, a znamię jest spełnione.

Z ogólnodostępnych informacji wiadomo, że była to msza rzymskokatolicka. Sytuacja Kościoła Katolickiego jest natomiast uregulowana w Polsce, na mocy ustawy o Stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w RP z 17 maja 1989 r. a także w Konkordacie i częściowo w Ustawie o Gwarancjach Wolności Sumienia i Wyznania. Niewątpliwie zatem, znamię to jest spełnione.

Z perspektywy strony podmiotowej przestępstwo to wymaga, aby popełniono je w zamiarze bezpośrednim, a ponadto ze szczególnym rodzajem zamiaru – tzn. złośliwie.

Zgodnie z orzecznictwem SN, do złośliwego przeszkadzania dochodzi m.in. wtedy, gdy przeszkadzanie motywowane jest chęcią odwrócenia uwagi od aktu religijnego poprzez zamanifestowanie, iż w odczuciu sprawcy religia, której aktowi przeszkadza jest sprzeczna z jego systemem wartości (postanowienie SN z 27.10.2023 r., V KK 432/22)

Na nagraniu widać, jak mężczyzna chodzi po kościele i mówi, że Kościół zniszczył mu życie, każe księdzu opuścić świątynię i niszczy krzyż na środku ołtarza. Może być to próba pokazania, że nie zgadza się on z nauczaniem Kościoła, który to zniszczył mu życie. Jeżeli śledczy doszliby w trakcie procesu do takiego wniosku, należałoby uznać, że mieści się to w ramach złośliwego przeszkadzania, a zatem dochodzi do spełnienia znamion strony podmiotowej.

W tym wypadku, mężczyzna mógłby odpowiadać karnie za popełnienie przestępstwa z art. 195 § 1 k.k.

Obraza uczuć religijnych

Jeśli chodzi o przestępstwo obrazy uczuć religijnych, znamionami przedmiotowymi wymagającymi wykazania są:

  1. publiczne;
  2. znieważenie;
  3. przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych;
  4. czego skutkiem jest obraza uczuć religijnych innych osób.

Zachowanie charakteryzuje się jako publiczne wówczas, gdy ze względu na miejsce, okoliczności lub sposób działania może być ono dostrzeżone przez większą lub bliżej nieoznaczoną liczbę osób (D. Świecki, [w:] Kodeks karny. Orzecznictwo, Warszawa 2023, s. 896.).

Zważywszy na fakt, iż oskarżony wszystkie sankcjonowane zachowania podjął w kościele podczas mszy, a więc w miejscu publicznym, w którym znajdowała się wówczas bliżej nieokreślona grupa wiernych, przesłanka publicznego działania jest niewątpliwie spełniona.

Znamieniem czasownikowym typu czynu zabronionego z art. 196 k.k. jest znieważenie. Przez pojęcie to w języku potocznym rozumie się – za Wielkim Słownikiem Języka Polskiego – zakomunikowanie czegoś, co obraża, przedstawia kogoś lub coś jako pozbawione wartości.

Zachowanie znieważające charakteryzuje się wyrażeniem pogardy, chęcią poniżenia lub wyszydzenia.

W przedmiotowym kontekście normatywnym zachowaniami znieważającymi są zachowania, które w odczuciu modelowego (obiektywnego i nieprzewrażliwionego) członka danej wspólnoty religijnej są poniżające lub obelżywe dla relewantnego przedmiotu uczuć religijnych, tj. przedmiotu czci religijnej lub miejsc sprawowania aktów religijnych, jak w Komentarzu do części szczególnej prawa karnego wskazują W. Wróbel i A. Zoll..

Przedmiotem czci religijnej – zgodnie ze zwięzłą definicją przedstawioną m.in. przez P. Kozłowska-Kalisz – jest to, do czego odnosi się cześć o charakterze religijnym. Nie ulega wątpliwości, że jest nim w niniejszym kontekście krzyż. Jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli chrześcijaństwa występuje on bowiem w funkcji religijnej, tj. w miejscu, w którym odbywa się kult tej religii.

Co więcej, na krzyżu znajduje się figura Jezusa, a więc bytu będącego chrześcijańskim bogiem, którego wizerunek także stanowi osobny przedmiot czci religijnej. To zaś, że kościół katolicki w Mieścisku jest miejscem przeznaczonym do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, rozumie się samo przez się – jest to bowiem miejsce w sposób szczególny przystosowane do sprawowania kultu lub aktów religijnych w obecności innych osób (szerzej: A. Błachnio [w:] Kodeks karny. Komentarz, red. J. Majewski, Warszawa 2024).

Czynem analizowanym w kontekście art. 196 k.k. jest wkroczenie przez półnagiego mężczyznę na teren prezbiterium, zamachnięcie się krzyżem na stół liturgiczny (ołtarz), w wyniku czego krzyż został złamany, a następnie zrzucenie z mensy (blatu ołtarza) przedmiotów używanych przez kapłana do prowadzenia obrzędu (m. in. Biblii oraz przedmiotu przypominającego monstrancję).

Choć samo w sobie wejście do budynku kościoła w częściowym negliżu i przekroczenie balasków oddzielających nawę główną od prezbiterium nie powinno być kwalifikowane jako znieważenie, lecz raczej (jedynie) lekceważenie zasad panujących w kościele, to zniszczenie krzyża (przedmiotu czci religijnej) oraz elementów ołtarza (miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych) stanowi znieważenie. Nie ma bowiem bardziej wymownego sposobu obrażenia lub okazania pogardy przedmiotom uczuć religijnych niż ich zniszczenie czy pozrzucanie na podłogę. Interpretacja taka znajduje potwierdzenie w orzecznictwie sądów powszechnych, m.in. w wyroku SR w Myszkowie z 11.09.2024 r., II K 736/21.

Przestępstwo stypizowane w art. 196 k.k. ma charakter materialny. Skutkiem wymaganym do dokonania jest obraza uczuć religijnych, czyli – za W. Wróblem i A. Zollem – taka reakcja emocjonalna danej osoby wierzącej związana z poniżającym zachowaniem wobec przedmiotu uczuć religijnych, której towarzyszy poczucie naruszenia godności, zawstydzenia czy smutku.

Oznacza to w praktyce, że konkretna osoba musi poczuć się obrażona zachowaniem sprawcy. Wbrew językowemu brzmieniu przepisu nie jest jednak konieczne, by skutek ten dotyczył co najmniej dwóch osób – do takiego wniosku dochodzi m.in. M. Budyn-Kulik w artykule: Znieważenie uczuć religijnych – analiza dogmatyczna i praktyka ścigania, ”Prawo w Działaniu” 2014, nr 19, s. 100-137.

O tym, czy do przedmiotowego skutku doszło, rozstrzygnie w trakcie postępowania przygotowawczego prokuratura. Należy się jednak spodziewać, że znajdzie się przynajmniej jedna taka osoba, której uczucia religijne zostały wskutek omawianego zachowania obrażone.

Nie próbując rozstrzygać, czy przestępstwo to było popełnione w zamiarze bezpośrednim, czy z zamiarem wynikowym (co dopuścił SN w uchwale z 29.10.2012 r., I KZP 12/12), należy zaznaczyć, że może być ono dokonane tylko umyślnie. Oskarżony musi więc (w najmniej wymagającym wariancie) godzić się na znieważenie, publiczne działanie i skutek w postaci obrazy uczuć. To, czy sprawca chciał albo godził się na popełnienie tego czynu zabronionego, musi ostatecznie zbadać prokuratura – strony podmiotowej nie można się bowiem domyślać. Podkreślenia w tym miejscu wymaga jedynie, że znajdowanie się pod wpływem alkoholu nie wyłącza co do zasady działania umyślnego.

Na nagraniu również wyraźnie widać, jak mężczyzna szarpie się z kapłanem, czym spełnia znamiona przedmiotowe naruszenia nietykalności cielesnej (mimo, że sam kapłan na filmie stwierdza, że nie został uderzony). W wyniku szarpaniny wyrywa mu mikrofon, którym potem rzuca o ziemię. Ponadto, niszczy krzyż a także przedmioty znajdujące się na ołtarzu. Straty zostały wstępnie oszacowane na ponad 10 tys. zł. Oznacza to, że tzw. próg przepołowienia został ponad 10 krotnie przekroczony, zatem mężczyzna mógłby odpowiadać za przestępcze zniszczenie mienia.

Kwestia tożsamości czynu

Stoimy na stanowisku, że o omawianej sytuacji – jeśli znajdzie to potwierdzenie w ustaleniach dowodowych – miał miejsce jeden czyn o złożonej kwalifikacji prawnej, a nie wiele przestępstw. Ten sam czyn, zgodnie z art. 11 § 1 k.k., może stanowić tylko jedno przestępstwo.

Tożsamość czynu jest w prawie karnym wyznaczana nie przez samą zbieżność miejsca czy czasu, jak słusznie wskazał SN w postanowieniu z 12.10.2011 r., III KK 145/11. Błędem jest także mówienie o naturalnej jedności czynu, co zasadnie sygnalizuje J. Majewski (Tożsamość (jedność) czynu jako elementarny warunek zbiegu przepisów ustawy [w:] R. Dębski (red.), Nauka o przestępstwie. Zasady odpowiedzialności. System Prawa Karnego. Tom 3, 2013, s. 1079-1097). Jak wskazują w Komentarzu do części ogólnej Kodeksu karnego W. Wróbel i A. Zoll, tożsamość czynu wyznaczają przepisy typizujące, przez pryzmat których oceniamy określony wycinek zachowania się człowieka.

W przedmiotowym stanie faktycznym pod znamię “przeszkadza” podpada cały fragment życia oskarżonego od momentu wtargnięcia do kościoła do chwili wyprowadzenia go stamtąd przez funkcjonariuszy Policji. Analizie poddany jest wprawdzie krótszy, dostępny w Internecie czterominutowy wycinek tych zdarzeń, ale nie zmienia to ustaleń w tym zakresie – mężczyzna od początku do końca nagrania realizuje znamię przeszkadzania: przechadza się po całym kościele, wchodzi do miejsc przeznaczonych co do zasady tylko dla duchownych i służby liturgicznej, jest roznegliżowany, krzyczy i głośno przeklina.

Wszystkie te czynności realizują znamię czasownikowe “przeszkadza”, ale nie tylko one. Zakres desygnatów tego pojęcia jest bowiem bardzo szeroki i obejmuje także zachowania wypełniające znamiona innych typów czynu zabronionego, takich jak naruszenie nietykalności cielesnej, zniszczenie mienia czy znieważenie przedmiotu uczuć religijnych. Konsekwencją zaś przepisu art. 11 k.k. – za W. Wróblem i A. Zollem – jest to, że jeżeli dany wycinek ludzkiego zachowania zostaje określony przez znamiona jednego typu czynu zabronionego, to ten wycinek pozostaje tylko jednym przestępstwem także wtedy, gdy dla dokonania karnoprawnej oceny tego wycinka relewantne są także inne przepisy typizujące.

Jest to kluczowa w tym stanie faktycznym reguła – możliwość wielorakiego wartościowania tego samego czynu nie skutkuje wielością przestępstw. Reguła ta znalazła niejednokrotnie potwierdzenie w judykaturze, m.in. w wyroku SA w Łodzi z 22.11.2005 r., II AKa 210/05.

O tożsamości tego czynu przesądza więc fakt realizowania znamion kilku typów czynu zabronionego tym samym kompleksem ruchów. Sprawca nie przestaje przeszkadzać wykonywaniu aktu religijnego (nieustannie narusza normę sankcjonowaną z art. 195 § 1 k.k.), a robi to między innymi poprzez popełnianie innych czynów zabronionych (co jakiś czas narusza inną normę sankcjonowaną, co jednocześnie stanowi naruszenie art. 195 § 1 k.k.).

Czynów tych nie da się w sposób sensowny oddzielić od siebie na poziomie normatywnym, ponieważ w jednym momencie przeszkadzanie jest jednocześnie naruszeniem nietykalności cielesnej, podczas gdy w innym objawia się ono pod postacią zniszczenia mienia.

Znamiona “narusza nietykalność cielesną”, “niszczy, uszkadza” oraz “znieważa” pozostają względem znamienia “przeszkadza” w stosunku zakresowym niezależności.

Oznacza to, że wskazane zachowania niekiedy mogą być realizowane jednocześnie tym samym kompleksem ruchów, a więc stanowić ten sam czyn – co miało miejsce w analizowanym przypadku. Nawet gdyby któreś z typów znajdujących się w zaproponowanej kwalifikacji prawnej nie znajdowały się wobec siebie w stosunku niezależności, byłoby to nieistotne z punktu widzenia tożsamości, ponieważ wszystkie te zachowania w ten sam czyn spaja jedno i to samo “przeszkadzanie”.

Złożona kwalifikacja prawna

Skoro sprawca tym samym czynem wyczerpał znamiona więcej niż jednego typu czynu zabronionego, konieczne jest rozważenie zbiegu, ponieważ do tego samego przedmiotu wartościowania zbiega się wiele przepisów typizujących.

Polski ustawodawca problem zbiegu przepisów rozwiązał w art. 11 § 2 k.k. za pomocą instytucji tzw. kumulatywnego zbiegu przepisów. Zgodnie z przyjętym rozwiązaniem, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej, sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów.

Podczas gdy o tożsamości czynu przesądzają względy logiczne, o charakterze zbiegu przesądzają także zależności merytoryczne między przepisami oraz względy polityki kryminalnej. Zbieg, z jakim mamy do czynienia, niewątpliwie jest zbiegiem rzeczywistym, ponieważ ten sam czyn realizuje znamiona kilku typów czynów zabronionych, a pomiędzy zakresami tych typów zachodzi stosunek krzyżowania. Jest to także zbieg właściwy, ponieważ nie znajdują zastosowania reguły wyłączania wielości ocen, tj. reguła subsydiarności i reguła konsumpcji. Żaden bowiem z powołanych przepisów typizujących nie jest pomocniczy względem innych, wszystkie typy są typami z naruszenia różnych dóbr prawnych, a całą zawartość kryminalną czynu można oddać tylko w kumulatywnej kwalifikacji prawnej, obejmującej wszystkie typy powołane na początku rozważań.

Na dezaprobatę zasługuje pogląd wyrażony w Komentarzu do Kodeksu karnego autorstwa prof. Wróbla i prof. Zolla, w którym Autorzy stwierdzają, że “[w] przypadku zbiegu art. 195 oraz 196 należy uznać, że wystarczające jest zakwalifikowanie takiego czynu jako przestępstwa obrazy uczuć religijnych, z uwagi na to, że zachowanie takie bezpośrednio odnosi się do chronionej sfery wolności religijnej jednostki”. Przedmiotem ochrony, do którego odnosi się przestępstwo z art. 195 § 1 k.k., jest wolność religijna, a w szczególności objęte zakresem tej wolności prawo do publicznego wykonywania kultu religijnego”. Art. 196 k.k. natomiast tego dobra nie chroni, więc nie da się oddać całej zawartość kryminalnej czynu kasując art. 195 k.k. z kwalifikacji.

Zdarzenie przeanalizowane w niniejszym artykule jest niewątpliwie złożone pod względem prawnym. Jeden incydent wydaje się podpadać pod wiele przepisów prawa karnego.

Nie oznacza to jednak, że doszło do wielu przestępstw, co staraliśmy się wykazać. Rzecz jasna, stwierdzenie winy konkretnej osoby należy do kompetentnych organów władzy i nie jest przesądzone w powyższych rozważaniach. Niezależną kwestią jest także ustalenie stanu poczytalności sprawcy w czasie zajścia.

Autorzy: Jakub Niedziółka i Hubert Trzciński – studenci prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.


Cover-foto wygenerowano przy użyciu narzędzia Gemini.

Czytaj więcej

Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki II.

Copyright © 2017-2025 by Krakowski Instytut Prawa Karnego Fundacja / ISSN: 2544-9052