Przestępstwo, czyli co? Kara za czyn, czy za skutek? Nowe przestępstwa – ŁĄCZY NAS KARNE z dr Dagmarą Gruszecką

18
0
PODZIEL SIĘ

Podczas 27. odcinka programu ŁĄCZY NAS KARNE w sezonie 2024 analizowano typizację w prawie karnym opartą na czynie i skutku, a także abstrakcyjnym i konkretnym narażeniu dobra prawnego na niebezpieczeństwo.

Gościem programu 7 października 2024 r. była dr Dagmara Gruszecka – adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Materialnego Uniwersytetu Wrocławskiego, adwokat, autorka monografii o ochronie dobra prawnego na przedpolu jego naruszenia.

Proces kryminalizacji, którego efektem jest wprowadzenie nowego przestępstwa do porządku prawnego, jest niezwykle złożony i wymaga uwzględnienia wielu czynników. Ustawodawca, wprowadzając do Kodeksu karnego kolejny typ czynu zabronionego, stoi przed odpowiedzią m.in. na pytanie, czy ma być to typ formalny (bezskutkowy) czy typ materialny (skutkowy). Do oceny odpowiedzialności karnej w przypadku typu formalnego istotny jest jedynie czyn człowieka (zachowanie polegające na działaniu lub zaniechaniu), natomiast w przypadku typu materialnego konieczne jest również uwzględnienie skutku, który mógł zostać lub został spowodowany czynem człowieka.

Obecnie istnieje konsensus naukowy, że należy brać pod uwagę nie tylko ujemną wartość skutku, ale także ujemną wartość zachowania człowieka. To efekt ewolucji historycznej prawa karnego, które w swoich początkach skupiało się na skutku, na naruszeniu dobra prawnego, przykładowo w postaci zabicia człowieka, zniszczenia rzeczy lub uszczerbku na zdrowiu. W prawie karnym skutek był bardzo długo postrzegany ontologicznie, tzn. jako najbardziej uchwytna zmiana w rzeczywistości obiektywnej. Nadszedł czas, w którym dla prawa karnego przestał być istotny wyłącznie skutek, ale zaczęto dostrzegać również ujemną wartość samego zachowania człowieka.

Tresura praworządności

Jak tłumaczyła Dagmara Gruszecka, nie musi wystąpić zło, które zostaje realnie wyrządzone, ponieważ wystarczająca jest sama ocena zła, które stanowi cechę zachowania człowieka. Z jednej strony jest to perspektywa szkody, która może wystąpić, a z drugiej strony jest to szkodliwość, która tkwi w samym zachowaniu człowieka. Ujemna wartość zachowania wiąże się z perspektywą ryzyka w prawie karnym, która kieruje uwagę na ocenę, czy dane zachowanie człowieka odznacza się pewnym potencjałem niebezpieczeństwa dla dobra prawnego, nawet jeżeli do naruszenia tego dobra prawnego jeszcze nie doszło. Takie zachowanie może stanowić przestępstwo z abstrakcyjnego lub konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo.

Konkretnym niebezpieczeństwem jest perspektywa perspektywy szkody, tj. stan, w którym nie potrzeba żadnej innej przyczyny kauzalnej, żeby skutek w postaci naruszenia dobra prawnego nastąpił naturalną koleją rzeczy. Wręcz przeciwnie, wówczas potrzebne jest podjęcie działań, które odwrócą bieg kauzalny, aby nie doszło do naruszenia dobra prawnego. Granicą prawa karnego jest abstrakcyjne niebezpieczeństwo, które polega na perspektywie szkody.

Dagmara Gruszecka tłumaczyła, że oparcie prawa karnego na ryzyku jest szalenie ryzykowne.

Przestępstwo z art. 178a § 1 k.k., polegające na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, to typ z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo. Nie jest zatem konieczne, dla przykładu, spowodowanie wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym albo nawet sprowadzenie konkretnego niebezpieczeństwa takiego wypadku lub konkretnego niebezpieczeństwa dla innego dobra prawnego. Kryminalizacji podlega samo podjęcie zachowania, które przynależy do klasy zachowań uznanych przez ustawodawcę za niebezpieczne. Bez względu na to, czy zachowanie polega na przeparkowaniu pojazdu na odległość kilku metrów, na pustej ulicy, czy w nocy. Przestępstwo z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo jest popełnione nawet wtedy, gdy w konkretnych okolicznościach dobro prawne nie było rzeczywiście zagrożone.

Jak wskazała Dagmara Gruszecka, abstrakcyjne niebezpieczeństwo tresuje obywateli w praworządności.

Prawo karne nie może się jednak kierować samym celem maksymalizacji ochrony dóbr prawnych, ponieważ może wówczas za bardzo ograniczać wolność obywateli w podejmowaniu różnych aktywności, a ponadto podlega zasadzie ultima ratio. Z tego powodu typy z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo są bardzo mocno kontestowane. Obejmują bardzo wiele zachowań, są bardzo szerokie. Dagmara Gruszecka tłumaczyła, że taka jest jednak ich rola, a ponadto, co do zasady, są to typy formalne (bezskutkowe), w przypadku których ocena realizacji znamion obejmuje jedynie zachowanie człowieka, zaś bez znaczenia pozostaje ewentualny skutek takiego zachowania.

Typy z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo w momencie ich wprowadzania uważane były za swoiste zło konieczne, wynikające z rozwoju cywilizacyjnego, ale na zasadzie środka tymczasowego miały zniknąć. Z uwagi na utrwalanie pozytywnych wzorców w społeczeństwie z czasem miały przestać być potrzebne. Okazuje się, że wręcz przeciwnie – ustawodawca tworzy coraz więcej typów z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo, w tym przestępstwa terrorystyczne, przeciwko środowisku, gospodarcze, finansowe, a także przestępstwa przygotowania do różnych przestępstw, które stanowią szczególny rodzaj typów z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo, np. przestępstwo przygotowania do zabójstwa z art. 148 § 5 k.k.

Dagmara Gruszecka wyjaśniła, że typy z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo tworzy się w dwojaki sposób. Albo jest to tzw. niebezpieczeństwo abstrakcyjne, albo jest to tzw. niebezpieczeństwo generalne. Tzw. niebezpieczeństwo abstrakcyjne to przyjęte pewne niewzruszalne domniemanie. Tzw. niebezpieczeństwo generalne oparte jest na relacji statystycznej, np. spożycie określonej ilości alkoholu w organizmie, zakładając wagę przeciętnego człowieka, obniża zdolności psychomotoryczne, co prowadzi do niemożności pełnego opanowania prowadzonego pojazdu, a w dalszej perspektywie może prowadzić do określonej szkody. Jak wskazała Dagmara Gruszecka, wskaźniki, które bierze się pod uwagę przy decyzji kryminalizacyjnej tego rodzaju, są celowo obarczone marginesem błędu, ponieważ przyjmuje się, że w większej liczbie przypadków taka typizacja będzie korzystna niż niekorzystna.

Zamiar, czyn, skutek

Jeden z widzów skomentował, że: „Świat teraźniejszy powinien karać czyn. Świat utopijny zamiar. Karanie skutków wydaje się być słabością społeczeństwa nie radzącego sobie z problemami (w tym edukacyjnymi oraz medycznymi)”. Prowadzący program dr hab. Mikołaj Małecki w tym kontekście wskazał, że granica między karaniem za czyn a karaniem za uzewnętrzniony zamiar czasami może być bardzo cienka. Dagmara Gruszecka tłumaczyła, że zachowania uznane za abstrakcyjnie niebezpieczne mogą nie tylko in concreto nie charakteryzować się odpowiednim ładunkiem niebezpieczeństwa, ale mogą być w istocie nieodróżnialne od zachowań absolutnie neutralnych, prawnokarnie irrelewantnych, np. przygotowania do zamachu terrorystycznego (zbieranie informacji itp.). Takie prawo karne jest nakierowane wyłącznie na zamiar, tak jak w przypadku przestępstwa z art. 148a § 1 k.k. polegającego na przyjęciu zlecenia zabójstwa, nazywanego myślozbrodnią. Należy pamiętać, że prawo karne skierowane ku woli potępienia sprawcy, bo wykazuje on wyjątkowo zły zamiar, jest niebezpieczne.

Dagmara Gruszecka wyjaśniła, że w kontekście decyzji kryminalizacyjnej powinna decydować zarówno ujemna wartość skutku, jak i ujemna wartość zachowania człowieka.

W jej opinii powinno unikać się określenia alternatywnego – „czyn albo skutek”, ponieważ jest to koniunkcja – „czyn i skutek” – należy mówić o połączeniu tych dwóch elementów, a nie wyborze tylko jednego z nich. To optymalne rozwiązanie dla prawa karnego. Obie perspektywy mają znaczenie i są istotne. Oparcie się wyłącznie na ujemnej wartości skutku spowoduje, że prawo karne będzie zdecydowanie za wąskie w stosunku do potrzeb współczesnego społeczeństwa i ochrony dóbr prawnych. Natomiast oparcie się wyłącznie na ujemnej wartości zachowania człowieka spowoduje, że prawo karne obejmie bardzo wiele zachowań, które powinny być regulowane przez inne gałęzie prawa, w tym prawo administracyjne i prawo cywilne. Dagmara Gruszecka wskazała, że nie można tracić z pola widzenia tego, co często tracą politycy, iż prawo karne nie jest pierwszym środkiem, po który należy sięgać, gdy pojawia się jakaś patologia społeczna. Podkreśliła, że prawo karne jest zawsze prawem ostatniego argumentu, podlega zasadzie subsydiarności, dlatego można po nie sięgać tylko i wyłącznie w ostateczności.

Jednym z wielu powodów, które są podawane jako uzasadnienie wprowadzenia typu z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo, jest chęć wyeliminowania zachowań, które mogą być niebezpieczne, bez obciążania obywateli koniecznością uświadamiania sobie prawideł kauzalnych oraz reguł ostrożności, do których powinni się w danym momencie stosować. Dagmara Gruszecka wyjaśniła, że obywatele mają działać niejako automatycznie – powstrzymując się od określonego zachowania, bez głębszego myślenia.

Spowodowanie przez człowieka skutku w sensie fizycznym nie oznacza, że jest on sprawcą skutku w sensie prawnie doniosłym. Konieczne jest powiązanie jego zachowania ze skutkiem na płaszczyźnie ontologicznej, ale także na płaszczyźnie normatywnej, aby przypisać danej osobie spowodowanie tego skutku, co może prowadzić do przypisania odpowiedzialności karnej za przestępstwo. To zwraca uwagę na gwarancyjny charakter materialnych (skutkowych) typów przestępstw.

Piractwo i zabójstwo drogowe

Oczekuje się, aby prawo karne nie obejmowało zachowań, które są społecznie adekwatne, akceptowalne, czyli muszą być podejmowane, żeby mogła być realizowana normalna, codzienna aktywność obywateli. Dla przykładu – poruszanie się pojazdem jest zawsze niebezpieczne dla dóbr prawnych, a mimo tego takie zachowanie jest dopuszczalne przez prawo. Powyższe oczekiwanie pozostaje w kolizji z przykładami rażącego nadużycia wolności przez obywateli. Z jednej strony obywatele oczekują, żeby prawo karne gwarantowało im jak najszerszy obszar wolności, a z drugiej strony sami tę wolność nadużywają, tak jak piraci drogowi.

Dagmara Gruszecka wskazała, że być może rozwiązaniem, w kontekście piratów drogowych, byłoby wprowadzenie do Kodeksu karnego typu przestępstwa polegającego na poruszaniu się pojazdem z prędkością stanowiącą 150% lub 200% prędkości dopuszczalnej albo prędkością przekraczającą tę wartość. Inną propozycją mogłoby być wprowadzenie do Kodeksu karnego typu kwalifikowanego przestępstwa z art. 178a § 1 k.k., który różnicowałby sytuację prowadzenia w stanie nietrzeźwości, gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 2,5‰ lub 3‰ albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość.

Proponuję się również kryminalizację udziału w nielegalnych wyścigach samochodowych. Dagmara Gruszecka w odniesieniu skomentowała, że może takie sytuacje mogłyby być objęte przestępstwem z art. 174 § 1 k.k. polegającym na sprowadzeniu bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy komunikacyjnej, przy odpowiedniej wykładni znamion tego typu czynu zabronionego (w szczególności znamion: „wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach”). Możliwe byłoby również wprowadzenie innych typów przestępstw w ramach art. 174 k.k., które polegałyby na sprowadzeniu bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy komunikacyjnej zagrażającej życiu lub zdrowiu nawet jednej osoby (wciąż byłyby to typy z konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo), przed typizacją z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo. Jak wyjaśniła Dagmara Gruszecka, przykład nielegalnych wyścigów samochodowych jest o tyle prosty, że trudno je pomylić z jakąkolwiek neutralną aktywnością człowieka i nie są one niczym, co jest społecznie opłacalne. W związku z tym kryminalizacja mogłaby również obejmować organizację nielegalnych wyścigów samochodowych.

W kontekście dyskusji dotyczącej tzw. zabójstwa drogowego Dagmara Gruszecka wskazała, że sprawcy, który drastycznie przekracza reguły postępowania z dobrem prawnym, reguły ostrożności obowiązujące w ruchu drogowym, przynajmniej jest obojętne, do czego może doprowadzić. Z tego względu ciężko twierdzić, że taka osoba co najmniej nie „godzi się” na śmierć człowieka – nie chce negatywnych konsekwencji dla siebie, a jest obojętna na ewentualne skutki dla innych osób. Według Dagmary Gruszeckiej najbardziej drastyczne przypadki tzw. zabójstwa drogowego można potraktować jako przestępstwo zabójstwa z art. 148 § 1 k.k., jednak należy to czynić bardzo ostrożnie.

Zaplecze prawa karnego

Przy wprowadzaniu nowego typu czynu zabronionego do Kodeksu karnego trzeba pamiętać o tym, że z części ogólnej wynika odpowiedzialność karna również za usiłowanie popełnienia przestępstwa, ale także podżeganie i pomocnictwo. Mikołaj Małecki zauważył, że część ogólna Kodeksu karnego „zasysa” wiele innych zachowań, o których twórca przepisu może nie pomyśleć. Dagmara Gruszecka dodała, że uwzględnienie przednawiasowości części ogólnej Kodeksu karnego jest konieczne, o czym często zapominają obywatele, ale także legislatorzy. Racjonalny proces kryminalizacyjny wymaga wzięcia pod uwagę całego „zaplecza” prawa karnego, Konstytucji oraz przeprowadzenia dogłębnych analiz.

Jak wskazała Dagmara Gruszecka, nie należy na bieżąco ustanawiać przepisów karnych pod wpływem doniesienia o konkretnej sprawie medialnej, ponieważ jest to patologia kryminalizacyjna.

Nie można jednak mylić populizmu penalnego z uwzględnianiem ocen społecznych w procesie kryminalizacji, ponieważ są to dwa zupełnie różne poziomy tworzenia prawa. Drugi racjonalny, a pierwszy absolutnie nie. Ponadto przepis karny składa się, oprócz z hipotezy i dyspozycji, także z sankcji. Dagmara Gruszecka podkreśliła, że rozpiętość sankcji umożliwia różnicowanie poszczególnych przypadków i wymierzanie kar łagodnych, a nawet przy zastosowaniu przepisów części ogólnej Kodeksu karnego – odstępowanie od ich wymierzenia, ale umożliwia także wymierzanie kar surowych bez konieczności modyfikacji lub tworzenia nowych typów czynów zabronionych.

Podsumowując Dagmara Gruszecka wskazała, że najważniejsza jest efektywność – prawo karne musi być skuteczne, ponieważ w przeciwnym razie nie wypełnia swojej podstawowej roli.

Zbytnia kazuistyka i ogólność typów czynów zabronionych prowadzą do nieefektywności prawa karnego. Nieefektywne prawo rodzi zjawisko anomii – gdy prawo nie działa, przestaje odpowiadać ocenom społeczeństwa, to obywatele przestają je respektować. Efektywność to argument, który powinien przemawiać zarówno do zwolenników liberalizacji prawa karnego, jak i do zwolenników zwiększenia represyjności prawa karnego – powinien być wspólny dla wszystkich.


#ŁĄCZYNASKARNE

Przestępstwo, czyli co? Kara za czyn, czy za skutek? Nowe przestępstwa – 7 października 2024 r., gość: dr Dagmara Gruszecka

Program popularnonaukowy ŁĄCZY NAS KARNE jest emitowany na żywo na YouTube, w sezonie 2024 w poniedziałki w godz. 20:00-21:00, oraz dostępny jako podcast na platformach streamingowych.

Kliknij i przeczytaj więcej o programie ŁĄCZY NAS KARNE.

Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki II.


Autor: Mateusz Wiktorek – Szkoła Doktorska Nauk Społecznych, Katedra Prawa Karnego, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz tutaj swoje imię

dwanaście + 9 =