Podczas 21. odcinka programu ŁĄCZY NAS KARNE w sezonie 2024 analizowano kwalifikację prawną czynów popełnianych przy kasach samoobsługowych oraz zagadnienia dotyczące wykonywania kary pozbawienia wolności.
Gościem programu 3 czerwca 2024 r. była Monika Gorząch – absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, adwokat.
Jak wskazuje nazwa „kasa samoobsługowa”, klient przy takiej kasie obsługuje się sam, w procesie zakupów zasadniczo nie bierze udziału żaden przedstawiciel sklepu. Nie ma kasjera, który przesuwałby wybrane towary na taśmie, skanował je, podawał klientowi cenę, a następnie odbierał od niego pieniądze, czy zapłatę kartą płatniczą. W specyficznych sytuacjach klienci próbują „oszukać” sklep i zaoszczędzić na zakupach. Niedozwolony, karygodny proceder z wykorzystaniem kas samoobsługowych najczęściej polega na tym, że na kasie samoobsługowej jest skanowany towar tańszy, którego klient nie chce zabrać ze sobą, a nie towar droższy, który klient faktycznie chce zabrać ze sobą. Wskutek tego klient oszczędza różnicę między ceną droższego towaru a ceną tańszego towaru.
Oszustwo czy kradzież?
Prowadzący program dr hab. Mikołaj Małecki na Dogmatach Karnisty opisuje przypadki „oszustw” przy kasach samoobsługowych, polegających m.in. na zeskanowaniu cebuli zamiast odkurzacza. Prawidłowa kwalifikacja prawna tego typu czynów okazuje się sporna. W praktyce przez lata utrwalała się wykładnia „oszustw” przy kasach samoobsługowych, zgodnie z którą organy ścigania, a następnie sądy stosowały do takich czynów art. 286 k.k. dotyczący przestępstwa oszustwa.
Należy zaznaczyć, że art. 286 k.k. obejmuje dwa typy czynów zabronionych. Pierwszy z nich to typ zasadniczy przestępstwa oszustwa, opisany w art. 286 § 1 k.k.: „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. Drugi z nich to typ przestępstwa oszustwa w wypadku mniejszej wagi, przewidziany w art. 286 § 3 k.k.: „W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
W ostatnich latach praktyka organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, w zakresie czynów popełnianych przy kasach samoobsługowych, zaczęła się zmieniać, szczególnie w wyniku artykułu Mikołaja Małeckiego (M. Małecki, Kradzież przy użyciu kasy samoobsługowej w sklepie, „Przegląd Sądowy” 2022, nr 10, s. 28–43).
Nie da się oszukać kasy samoobsługowej w rozumieniu znamion z art. 286 § 1 k.k.
Czyny sprawców powinny być kwalifikowane jako kradzież (do 800 zł wykroczeniowa z art. 119 § 1 k.w., a powyżej 800 zł przestępna z art. 278 § 1 lub 3 k.k.), ponieważ sprawca zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą. Sprawca nie oszukuje, tj. nie doprowadza innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem, przykładowo poprzez wprowadzenie jej w błąd, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Oszustwo jest zawsze przestępstwem, a kradzież jest typem przepołowionym, dlatego może stanowić wykroczenie albo przestępstwo w zależności od wartości zabranej rzeczy. Kwalifikacja prawna czynów popełnianych przy kasach samoobsługowych ma znaczenie, ponieważ może wpłynąć na reżim odpowiedzialności karnej, a w konsekwencji na pozapenalne skutki ukarania.
Nowa linia orzecznicza
Orzecznictwo nie jest jednolite, jednak sądy zaczęły orzekać, że czyn popełniony przy kasie samoobsługowej to kradzież, a nie oszustwo. Przykładem są trzy wybrane orzeczenia sądów powszechnych, uzyskane w trybie dostępu do informacji publicznej przez Mikołaja Małeckiego, które przełamują błędną linię orzeczniczą.
Pierwsze orzeczenie to wyrok Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z 19 maja 2022 r. (sygn. VII Ka 3/22), w którym po raz pierwszy obszernie odniesiono się do problemu kwalifikacji prawnej czynu popełnionego przy kasie samoobsługowej jako kradzieży albo oszustwa. Sąd uznał, że oskarżony zabrał w celu przywłaszczenia towar w postaci perfum o wartości 139,99 zł na szkodę sklepu, czym zrealizował znamiona wykroczenia z art. 119 § 1 k.w. W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że nie budziły wątpliwości ustalenia faktyczne – sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, nie kwestionowała tych ustaleń również żadna ze stron postępowania, ale sąd I instancji przyjął błędną kwalifikację prawną czynu, jakiego dopuścił się oskarżony. Czyn ten został początkowo zakwalifikowany w oparciu o art. 286 § 3 k.k. (oszustwo w wypadku mniejszej wagi). Według Sądu Okręgowego, sąd I instancji: „zupełnie pominął fakt, iż przestępstwo z art. 286 kk można popełnić wyłącznie na szkodę osoby. Zarówno bowiem w sferze wskazania podmiotu oszustwa, jak i przedmiotu wykonawczego, każdorazowo, czy to w doktrynie czy też w orzecznictwie, mowa jest wyłącznie o osobie. A zatem zarazem podmiotem przestępstwa musi być konkretna, sperson[al]izowana osoba, jak również taka sama sytuacja ma miejsce w przypadku przedmiotu przestępstwa, gdzie również przedmiotem wykonawczym oszustwa jest osoba, którą sprawca za pomocą oszukańczych metod skłania do aktywnego udziału w realizacji jego zamiaru (…) Przestępstwo zatem oszustwa, popełnione zostaje w chwili dokonania niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonego, przy czym co istotne, rozporządzenie to musi być podjęte w następstwie wprowadzania w błąd przez sprawcę i musi mieć na celu osiągnięcie przez niego korzyści majątkowej. O ile zatem w przedmiotowym stanie faktycznym, nie budzi żadnych wątpliwości fakt, że oskarżony działał świadomie i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to jednak do wyczerpania znamion przestępstwa przyjętego przez Sąd meriti, zabrakło elementarnego czynnika w postaci osoby, jaką oskarżony w chwili czynu miał oszukać”. Sąd zwrócił uwagę, że przestępstwo oszustwa z art. 286 § 1 k.k. wymaga zaangażowania innej osoby, wobec której sprawca stosuje metody oszukańcze i która sama podejmuje decyzję polegającą na niekorzystnym rozporządzeniu własnym lub cudzym mieniem, dlatego popełnienie oszustwa przy kasie samoobsługowej nie jest możliwe.
Drugie orzeczenie to postanowienie Sądu Rejonowego w Pile z 14 października 2022 r. (sygn. II K 414/22), którym na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. umorzono postępowanie karne prowadzone przeciwko oskarżonemu z uwagi na brak znamion czynu zabronionego. Oskarżonemu zarzucono, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził sklep do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości 11,20 zł w ten sposób, iż podczas skanowania towaru na kasie samoobsługowej w postaci 5 czekolad, o rzeczywistej wartości 3,99 zł za sztukę, celowo zaniżył ich cenę poprzez zeskanowanie ich po cenie niższej, tj. 1,75 zł za sztukę, czym dokonał oszustwa na łączną kwotę 11,20 zł na szkodę sklepu. Czyn oskarżonego zakwalifikowano w oparciu o art. 286 § 3 k.k. (oszustwo w wypadku mniejszej wagi). Sąd uznał, że: „czyn, o który został oskarżony R. K., nie zawiera znamion czynu zabronionego (…) Dla wypełnienia znamion w/w czynu (przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. – M.W.) konieczne jest zatem istnienie osoby, która zostaje wprowadzona w błąd przez sprawcę. Należy przez to rozumieć osobę fizyczną, bowiem tylko osoba fizyczna jest zdolna do przejawiania przeżyć intelektualnych, które można scharakteryzować jako «błąd». Ponadto tam, gdzie ustawodawca posługuje się pojęciem «osoby» («innej osoby») w części szczególnej Kodeksu karnego, należy domniemywać, że konsekwentnie odnosi się jedynie do osób fizycznych. Jeżeli ustawodawca zamierzałby objąć zakresem normowania osoby prawne, uczyniłby to za pomocą techniki ustawodawczej zastosowanej np. w art. 212 § 1 k.k., gdzie oddzielnie wymienia «osobę» (w domyśle – fizyczną) i «osobę prawną» (…) tak opisanym stanie faktycznym brak jest osoby, która miałaby zostać wprowadzona w błąd przez oskarżonego. Oskarżony «wprowadził w błąd», lecz jedynie w rozumieniu przenośnym, kasę samoobsługową. W rzeczywistości kasa samoobsługowa nie przejawia przeżyć psychicznych, jest jedynie technicznym przedmiotem, a więc nie może zostać wprowadzona w błąd”. Kolejny sąd zwrócił uwagę, że sednem przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. jest doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem, która sama podejmuje decyzję przykładowo o wydaniu jakiejś rzeczy sprawcy, co wyklucza popełnienie oszustwa przy kasie samoobsługowej.
Trzecie orzeczenie to wyrok Sądu Rejonowego w Tychach z 12 czerwca 2023 r. (sygn. II K 1407/22), który jest interesujący z punktu widzenia sposobu sformułowania zarzutu oskarżonemu – o to, iż: „(…) w sklepie (…) dział[a]jąc w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził pracowników sklepu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci artykułów spożywczych o łącznej wartości 93,86 zł w ten sposób, że zeskanował w kasie samoobsługowej towar, na który uprzednio nakleił naklejki z ceną 4,90 zł, pochodzące z innego towaru, wyzyskując błędne przekonanie co do faktycznego, właściwego kasowania towaru, wprowadzając pracowników w błąd co do faktycznej wartości kupowanych artykułów spożywczych, powodując straty w kwocie 88,96 zł na szkodę (…) Sp. z o.o. (…)”. Czyn oskarżonego został początkowo zakwalifikowany w oparciu o art. 286 § 3 k.k. (oszustwo w wypadku mniejszej wagi). Sąd uznał oskarżonego za winnego tego, że: „(…) w sklepie (…) zabrał w celu przywłaszczenia artykuły spożywcze o łącznej wartości 93,86 zł na szkodę (…) Sp. z o.o., tj. czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia z art. 119 § 1 kw (…)” – zmienił zatem kwalifikację prawną czynu i przypisał oskarżonemu popełnienie kradzieży wykroczeniowej, a nie oszustwa.
Pieczarki zamiast suplementów diety
W sprawie dotyczącej powyżej przywołanego wyroku Sądu Rejonowego w Tychach z 12 czerwca 2023 r. (sygn. II K 1407/22), który uprawomocnił się, ponieważ żadna ze stron postępowania nie wniosła apelacji, brała udział Monika Gorząch. Reprezentowała młodego mężczyznę, który na kasie samoobsługowej zeskanował kod kreskowy pieczarek (o wartości 4,90 zł) zamiast kodu kreskowego suplementów diety (o wartości 93,86 zł), co zauważył pracownik ochrony sklepu, który pod odejściu mężczyzny od kasy samoobsługowej, zatrzymał go, odebrał mu wszystkie towary i wezwał Policję. Mężczyzna nie miał wcześniej do czynienia z organami ścigania, nie był karany, ale był przerażony, ponieważ finał sprawy miał zadecydować o jego dalszym losie. Nie mógł bowiem zostać ukarany za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego, aby w dalszym ciągu wykonywać swoją pracę, w której wymaga się regularnego przedkładania zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego.
W momencie zgłoszenia do kancelarii adwokackiej mężczyzna był już po pierwszych czynnościach procesowych i po ogłoszeniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów. Mężczyźnie zarzucono popełnienie przestępstwa oszustwa w wypadku mniejszej wagi z art. 286 § 3 k.k., do którego się przyznał, ponieważ nie rozumiał różnicy pomiędzy przestępstwem oszustwa (zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności albo 2 lat pozbawienia wolności w wypadku mniejszej wagi) a przestępstwem kradzieży (zagrożonym karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności) lub wykroczeniem kradzieży (zagrożonym karą 30 dni aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny).
W wyroku nakazowym sąd skazał mężczyznę za popełnienie przestępstwa oszustwa w wypadku mniejszej wagi z art. 286 § 3 k.k. W efekcie złożonego sprzeciwu od wyroku nakazowego, z uwagi na niezbyt obszerny materiał dowodowy, sąd wydał wyrok na zasadach ogólnych, w którym zmienił kwalifikację prawną czynu i przypisał mężczyźnie popełnienie wykroczenia kradzieży z art. 119 § 1 k.w., a nie przestępstwa oszustwa.
Monika Gorząch argumentowała sądowi, posiłkując się przywołanym wyrokiem Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z 19 maja 2022 r. (sygn. VII Ka 3/22), że przestępstwo oszustwa polega na podjęciu przez sprawcę określonego zachowania, polegającego na jednej z czynności alternatywnie wymienionych w art. 286 § 1 k.k. Są nimi: wprowadzenie w błąd, wyzyskanie błędu, wyzyskanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Aby zatem zakwalifikować czyn mężczyzny jako przestępstwo oszustwa, to musiałby on przykładowo wprowadzić w błąd inną osobę i doprowadzić ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, do czego w omawianej sytuacji nie doszło. Doprawdy, mężczyzna działał świadomie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przyznał się do popełnionego czynu, jednak do zrealizowania znamion, zarzucanego mu pierwotnie, przestępstwa oszustwa zabrakło podstawowego czynnika w postaci osoby – czynnika ludzkiego. Ponadto Monika Gorząch tłumaczyła, że generalnie w relacji do klienta – który na kasie samoobsługowej skanuje tańszy towar, a następnie zabiera ze sobą inny, droższy towar, przez co doprowadza do fikcyjnej transakcji – właściciel, sprzedawca ani jakikolwiek przedstawiciel sklepu nie podejmują żadnej decyzji w kontekście rozporządzenia mieniem, czego również wymagają znamiona przestępstwa oszustwa.
Z uwagi na to, że w omawianej sytuacji pracownik ochrony sklepu odebrał mężczyźnie wszystkie towary po odejściu od kasy samoobsługowej, to w rzeczywistości nie wystąpiła szkoda w mieniu sklepu. Mężczyzna zapłacił 4,90 zł przy fikcyjnej transakcji, która nie została anulowana. Sąd całkowicie pominął fakt, że pomimo odebrania towarów mężczyźnie, wskazana kwota nie została mu zwrócona.
W wyroku nakazowym sąd, który przypisał mężczyźnie popełnienie przestępstwa oszustwa w wypadku mniejszej wagi, wymierzył mu karę grzywny w wysokości 1 500 zł (po przeliczeniu liczby i wysokości stawek dziennych). Natomiast w wyroku wydanym na zasadach ogólnych sąd przypisał mężczyźnie popełnienie wykroczenia kradzieży i zmniejszył grzywnę do 1 000 zł. Mikołaj Małecki zaznaczył, że grzywna wymierzona w trybie odpowiedzialności karnej na gruncie Kodeksu karnego oznacza ukaranie za przestępstwo, dlatego mimo tego, iż majątkowo kara może być identyczna, to dla sprawcy może mieć znaczenie, czy zostanie ukarany za przestępstwo, czy za wykroczenie, chociażby ze względów zawodowych, jak w omawianej sprawie. To diametralna różnica w dolegliwości nałożonej na sprawcę konkretnego czynu, biorąc pod uwagę pozapenalne skutki ukarania – inne za wykroczenie, a inne za przestępstwo. Istotne jest to szczególnie w kontekście czynów popełnianych przy kasach samoobsługowych, które zasadniczo dotyczą towarów o wartości niższej niż 800 zł, a więc stanowią wykroczenie, a nie przestępstwo kradzieży.
Mikołaj Małecki tłumaczył, że przyznanie się do popełnienia danego czynu (podjęcia jakiegoś zachowania) nie musi oznaczać przyznania się do czynu wynikającego z kwalifikacji prawnej, która została przyjęta przez organy postępowania karnego.
To nie jest przyznanie się w sensie prawnie doniosłym, w kontekście czynów popełnianych przy kasach samoobsługowych, do dopuszczenia się oszustwa, a nie kradzieży. Kompetencją i obowiązkiem organów ścigania oraz wymiaru sprawiedliwości jest prawidłowe zakwalifikowanie określonego czynu. Jak podkreśliła Monika Gorząch, dlatego tak ważna jest obecność obrońcy w toku pierwszych czynności procesowych przy osobie, której ogłasza się postanowienie o przedstawieniu zarzutów, a tym bardziej przy osobie, która została uprzednio zatrzymana – ważne jest, aby każda osoba podejrzana, której zarzuca się popełnienie czynu zabronionego, miała dostęp do obrońcy. Według niej w Polsce jest poważny kryzys w zakresie respektowania zasady prawa do obrony. To właśnie obrońca może wytłumaczyć takiej osobie różnicę między przestępstwem oszustwa a przestępstwem lub wykroczeniem kradzieży.
Reformy systemu więziennictwa
Naczelna Rada Adwokacka postuluje zmiany w Kodeksie karnym wykonawczym. Przedstawiła projekt ustawy nowelizującej (M. Gorząch, K. Jadczyk, P. Jaszke, K. Jaśkiewicz, K. Kiermasz-Olszewska, S. Tarapata, A. Wojtaszczyk, Projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny wykonawczy i innych ustaw wraz z uzasadnieniem, 18.04.2024 r., Zespół ds. opiniowania i sporządzania projektów legislacyjnych w zakresie prawa karnego wykonawczego Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych Naczelnej Rady Adwokackiej, Warszawa 2024), który – jak podkreśliła Monika Gorząch, jego współautorka i przewodnicząca ww. zespołu, pracująca ze skazanymi długoterminowo pozbawionymi wolności, przede wszystkim ze skazanymi na karę 25 lat pozbawienia wolności i karę dożywotniego pozbawienia wolności – dotyczy wstępnych, choć najważniejszych do wprowadzenia zmian, ponieważ rozpoczynają się prace nad wiele bardziej obszerniejszym projektem zmian w Kodeksie karnym wykonawczym.
W opinii Moniki Gorząch system więziennictwa w Polsce niestety jest w stanie krytycznym.
Przekonywała, że najistotniejsze propozycje zmian objęte projektem dotyczą:
- kontaktów telefonicznych osadzonego z obrońcą i członkami rodziny,
- ponoszenia przez osadzonego opłat za korzystanie z urządzeń elektrycznych w celi więziennej,
- terminów możliwości przeniesienia skazanego na karę dożywotniego pozbawienia wolności do zakładu karnego typu półotwartego lub otwartego.
Pierwsza z propozycji wynika z respektowania zasady prawa do obrony, a także bezdyskusyjnego faktu, że rodzina jest potężnym czynnikiem motywacyjnym w resocjalizacji skazanego. Monika Gorząch podkreśliła, że wielu skazanych odbywa karę pozbawienia wolności z dala od miejsca zamieszkania swojej rodziny, dlatego kontakty telefoniczne to często jedyna możliwość podtrzymywania więzi rodzinnych. Druga z propozycji wynika z tego, że ujemny bilans finansowy skazanego w momencie wyjścia z zakładu karnego nie sprzyja jego readaptacji społecznej, tym bardziej, iż z uwagi na stygmatyzację społeczną, zatrudnienie skazanego po odbyciu kary pozbawienia wolności jest znacznie utrudnione. Trzecia z propozycji, nawiązująca do art. 89 § 3 k.k.w. („Skazanego na karę dożywotniego pozbawienia wolności można przenieść do zakładu karnego typu półotwartego po odbyciu przez niego co najmniej 20 lat, a do zakładu karnego typu otwartego – po odbyciu przez niego co najmniej 25 lat kary. Przeniesienie może nastąpić po przeprowadzeniu badań psychologicznych, a także psychiatrycznych, o których mowa w art. 83 § 1”), polega na skróceniu terminów do odbycia odpowiednio 10 lat (typ półotwarty) i 15 lat (typ otwarty) kary. Jak tłumaczyła Monika Gorząch, kara dożywotniego pozbawienia wolności pozbawia całkowicie nadziei skazanego, dlatego wskazane terminy powinny być skrócone, ponieważ są za długie. Skazany w momencie rozpoczęcia odbywania tej kary musi mieć określony jasny cel, jak również motywację do tego, żeby w relatywnie widocznym i osiągalnym czasie poprawić swoją sytuację.
Zdaniem Moniki Gorząch dzisiaj zakład karny nie poprawia, a mógłby poprawiać.
W jej opinii system więziennictwa wymaga potężnych reform, nie tylko w zakresie poprawy sytuacji oraz zindywidualizowanego podejścia do skazanych, ale również w zakresie poprawy sytuacji funkcjonariuszy Służby Więziennej. Monika Gorząch dodała, że zgadza się ze słowami Marii Ejchart, która wskazała, iż funkcjonariusze Służby Więziennej są bardzo ważnym elementem systemu więziennictwa. W praktyce zaobserwowała natomiast, że nigdy nie było tak zaostrzonego konfliktu w relacji funkcjonariusza Służby Więziennej i skazanego, jak w ostatnich latach. Konieczna jest przy tym edukacja społeczeństwa, aby doszło do zmiany nastawienia do skazanych, którzy w zdecydowanej większości finalnie wychodzą z zakładu karnego, nie są w nim dożywotnio.
Podsumowując główny wątek, pamiętać należy, że postulaty dotyczące przyjmowania prawidłowej kwalifikacji prawnej czynów popełnianych przy kasach samoobsługowych nie oznaczają, iż nie są to czyny zabronione pod groźbą kary. Nie da się oszukać kasy samoobsługowej, jednak zabór towaru bez uiszczenia odpowiedniej ceny, w wyniku doprowadzenia do fikcyjnej transakcji na kasie samoobsługowej, to kradzież – do 800 zł wykroczeniowa z art. 119 § 1 k.w., a powyżej 800 zł przestępna z art. 278 § 1 lub 3 k.k., która powinna być ścigana.
#ŁĄCZYNASKARNE
Przestępstwa przy kasach samoobsługowych – 3 czerwca 2024 r., gość: Monika Gorząch
Program popularnonaukowy ŁĄCZY NAS KARNE jest emitowany na żywo na YouTube, w sezonie 2024 w poniedziałki w godz. 20:00-21:00, oraz dostępny jako podcast na platformach streamingowych.
Kliknij i przeczytaj więcej o programie ŁĄCZY NAS KARNE.
Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki II.
Autor: Mateusz Wiktorek – Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego