Podczas dziewiętnastego odcinka programu popularnonaukowego ŁĄCZY NAS KARNE w sezonie 2022/2023 analizowano wpływ nowych technologii na prawo karne.
Gościem programu 27 marca 2023 r. był dr Kamil Mamak z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, filozof i członek grupy badawczej Robophilosophy, AI Ethics, and Datafication na Uniwersytecie Helsińskim, autor monografii o wpływie rewolucji cyfrowej na prawo karne.
Zauważalny wpływ nowych technologii na funkcjonowanie społeczeństwa wiąże się nie tylko ze wzrostem przestępczości internetowej, ale również z koniecznością analizy odpowiedzialności karnej związanej m.in. z zachowaniami robotów oraz innych urządzeń bazujących na sztucznej inteligencji. Obecnie obowiązujący Kodeks karny z 1997 r. posługuje się znamionami, które z biegiem czasu zmieniły swoje znaczenie w języku potocznym. W związku z tym zastanawiające jest, czy interpretacja języka prawnego powinna podążać za zmieniającą się rzeczywistością pozanormatywną czy też nie powinna zmieniać się z upływem czasu.
Odpowiedzialność robota czy za robota?
Prowadzący program dr hab. Mikołaj Małecki zwrócił uwagę na możliwość analizowania relacji między funkcjonowaniem robotów a stosowaniem prawa karnego na trzech płaszczyznach. Pierwszą z nich jest odpowiedzialność karna robota za swoje czyny, drugą – odpowiedzialność karna człowieka za czyny robota, a trzecią – odpowiedzialność karna człowieka za swoje czyny na robocie.
W odpowiedzi Kamil Mamak wskazał w stosunku do pierwszej relacji, że prawo to konwencja, dlatego możliwe jest uchwalenie prawa, które pozwoli reagować na przewiny robotów, jednak może okazać się to niecelowe. Powołał się przy tym na artykuł prof. dr. hab. Bartosza Brożka i dr. Marka Jakubca (B. Brożek, M. Jakubiec, On the legal responsibility of autonomous machines, Artificial Intelligence and Law 2017, nr 25, s. 293-303), którzy twierdzą, że byłoby to prawo w książkach, a nie prawo w działaniu. Uregulowanie odpowiedzialności karnej robotów musi być zgodne z odpowiedzialnością rozumianą przez ludzi, a żeby ktoś mógł być odpowiedzialny, to musi być podmiotem moralnym, czyli musi rozumieć dobro i zło, a także potrafić kierować swoim postępowaniem, racjonalizować. Tych kryteriów nie spełniają roboty, dlatego nie mogą być podmiotami moralnymi i odpowiadać karnie za swoje czyny.
Kamil Mamak w odniesieniu do drugiej relacji, na przykładzie autonomicznych pojazdów, wyjaśnił, że dopóki ten rodzaj pojazdów nie zostanie dopuszczony do ruchu, dopóty człowiek siedzący w pojeździe autonomicznym ponosi pełną odpowiedzialność. Nowoczesne systemy samochodem pozwalają przykładowo na automatyczne parkowanie. W takich sytuacjach użytkownik samochodu może być nawet zwolniony z posługiwania się kierownicą, jednak ponosi odpowiedzialność za ewentualne zdarzenia, wywołane przez sztuczną inteligencję. W odniesieniu do tego przykładu, Kamil Mamak podał kolejny przykład – nietrzeźwego woźnicy, którego koń transportuje do domu, z uwagi na zapamiętaną drogę. Koń również jest autonomiczny, ponieważ samodzielnie decyduje o swoich zachowaniach, a jednak to woźnica poniesie odpowiedzialność za ewentualne przewinienia konia. Podobnie jeden ze znanych bokserów, Mike Tyson, który spacerował z tygrysem po ulicach, ponosił pełną odpowiedzialność za ewentualne zdarzenia przez niego spowodowane. Kamil Mamak wskazał, że ludzie są odpowiedzialni za niebezpieczeństwo, jakie wiąże się z używaniem danego urządzenia czy zwierzęcia.
Arystoteles uważał, że do zaistnienia odpowiedzialności konieczne jest spełnienie dwóch warunków, tj. wiedzy i kontroli. Z uwagi na właściwość sztucznej inteligencji, funkcjonuje ona w inny sposób, niepozwalający przewidzieć jej zachowań oraz odczytać reakcji na każdą okoliczność, dlatego podnosi się, że jest to luka w odpowiedzialności karnej.
W kontekście trzeciej relacji Mikołaj Małecki zauważył, że zniszczenie cudzej rzeczy jest penalizowane w art. 288 § 1 k.k. i bez znaczenia pozostaje dla kwestii odpowiedzialność karnej, czy przedmiotem czynności wykonawczej jest robot, np. w postaci psa, czy rower.
Kamil Mamak opowiada się jednak za odpowiedzialnością karną ludzi za czyny na robotach, nawet w przypadkach, gdy nie dochodzi do ich zniszczenia.
Jego zdaniem atak na robota może być atakiem na dobra chronione prawnie inne niż mienie, które chronione jest przez wspomniany art. 288 § 1 k.k. Podkreślił, że nie uważa, iż roboty zasługują na ochronę prawną, tylko z uwagi na to, czym są, ale ze względu na to, jakie funkcje, role mogą pełnić w świecie w interakcji z ludźmi. Rozwiązaniem zaproponowanym przez Kamila Mamaka jest wprowadzenie odpowiedzialności wykroczeniowej za atak na robota w miejscu publicznym, z uwagi na postrzeganie takiego zachowania przez społeczeństwo. Dla objaśnienia posłużył się analogią do innych przepisów prawnych, które regulują zachowania w miejscach publicznych, np. spożywanie alkoholu czy przebywanie bez ubrań, które nie zawsze są złe same sobie, ale podejmowane publicznie mogą nabierać innego kontekstu i być tak postrzegane. W związku z tym, przemoc w stosunku do robotów może godzić nie w roboty, ale w porządek publiczny.
Badania dowodzą, że ludzie postrzegają atak na roboty inaczej niż atak na inne, zwykłe rzeczy – nie jako akt wandalizmu, ale jako atak na osobę. Mikołaj Małecki dodał, że problem związany z uregulowaniem przemocy wobec robotów jest poważny, ponieważ dotyczy ochrony sfery publicznej przed swego rodzaju symboliczną przemocą. Innym zachowaniem jest kopnięcie w mur, a innym – w robota-psa, np. przy obecności dziecka, które może uznawać takie zachowanie za zbliżone do kopnięcia psa. John Danaher twierdzi w jednym z artykułów o etycznym behawioryzmie, postulując wprowadzenie statusu moralnego robotów, że jeżeli coś jest podobne do podmiotu, który ma moralny status, to należy to tak traktować, ze względu na to, iż w codziennych interakcjach niemożliwe okazać się może rozpoznanie prawdziwego zwierzęcia lub robota. Zdaniem Kamila Mamaka wynika z tego luka legislacyjna, która wymaga analizy.
Inną, kontrowersyjną kwestią jest miłość w stosunku do robotów. Jak tłumaczył Kamil Mamak, Kodeks karny nie przewiduje wprost odpowiedzialności karnej za dobro, jakim jest miłość, ale chroni instytucje społeczne, chociażby rodzinę czy małżeństwo, których jedną z najważniejszych składowych jest miłość. W jego opinii, jeżeli człowiek czuje do robota miłość, pozostając z nim w jednostronnej relacji, która trwa przez dłuższy czas, to należy ją chronić, poprzez wprowadzenie odpowiedniego przepisu prawnego. Kamil Mamak wskazał, że wartość mienia spada z upływem czasu, w przeciwieństwie do relacji, w tym miłości, które zyskują z upływem czasu, dlatego powinna być im zapewniona odpowiednia ochrona.
Internet jako miejsce publiczne
Oddziaływanie zachowań podejmowanych w Internecie może mieć bardziej negatywny charakter niż oddziaływanie zachowań bezpośrednich w miejscach publicznych. Prowadzenie kontrowersyjnych transmisji na żywo w Internecie, podczas których spożywany jest alkohol, a które docierają do dziesiątek tysięcy odbiorców, staje się coraz bardziej popularne. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 17 kwietnia 2018 r. (sygn. IV KK 296/17) uznał, że Internet, choć jest przestrzenią wirtualną, to ma charakter miejsca publicznego, w rozumieniu art. 141 k.w., na gruncie sprawy rozpowszechniania za pośrednictwem strony internetowej nieprzyzwoitego rysunku.
Zdaniem Kamila Mamaka Internet jest miejscem publicznym.
Uważa, że za transmitowanie spożywania alkoholu może być nałożony mandat, w wyniku naruszenia przepisów regulujących spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
Kamil Mamak w swojej monografii omawia zasady wykładni prawa karnego, w sytuacjach, w których tradycyjnie rozumiane znamię czynu zabronionego nabiera nowego znaczenia, z uwagi na zmianę rzeczywistości pozanormatywnej, której to znamię dotyczy (K. Mamak, Rewolucja cyfrowa a prawo karne, Kraków 2019). W takich przypadkach, jego zdaniem, konieczne jest zdekodowanie również celu konkretnego przepisu prawnego. Odczytanie celu przepisu wykroczeniowego, który penalizuje spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, może prowadzić do wniosku, że szkodliwe społecznie jest samo wystawienie na odbiór społeczny takiego zachowania, który w przypadku transmisji na żywo w Internecie często ma większy zasięg, niż spożywanie alkoholu przykładowo nocą w parku.
Kamil Mamak wskazał, że normy prawa karnego mają szereg założeń i powstają w określonym kontekście technologicznym, który z biegiem czasu ulega zmianom, dlatego odmienna interpretacja na przestrzeni lat nie jest sprzeczna z daną normą prawną, tylko ją wykonuje, bowiem spełnia jej pierwotny cel. Język prawa karnego jest skierowany do społeczności i powinien odpowiadać jego rozumieniu przez tą społeczność. Mikołaj Małecki zwrócił przy tym uwagę, że pojęcia kodeksowe pęcznieją w efekcie zmian rzeczywistości, dlatego ich nowe znaczenia są wynikiem naturalnego procesu i powinny być adaptowane również w praktyce prawa.
Zakaz przebywania w Internecie
Jednym ze środków karnych, wymienionym w art. 39 pkt. 2b k.k., jest: „zakaz przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, kontaktowania się z określonymi osobami, zbliżania się do określonych osób lub opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu”. Zapobiegnięcie ponownemu popełnianiu przestępstwa internetowego może wiązać się z koniecznością ograniczenia bytności sprawcy Internecie, wątpliwe jest jednak, czy taką możliwość przewiduje Kodeks karny. W opinii Kamila Mamaka, skoro ustawodawca rozróżnia środowisko od miejsca, które interpretowane jest geograficznie, to środowisko nie musi być określone geograficznie. Z tego względu uważa, że przytoczony art. 39 pkt. 2b k.k. można interpretować w ten sposób, iż znamię środowiska obejmuje również środowisko internetowe, dlatego możliwe jest orzeczenie środka karnego w postaci zakazu przebywania w Internecie, a w konsekwencji z jego całkowitego lub ograniczonego korzystania.
Kamil Mamak zwrócił uwagę, że z uwagi na popularność Internetu, dolegliwą karą dla niektórych sprawców przestępstw mogłaby być, nawiązująca do biblijnej kary wygnania, kara cyfrowego wygnania. Popularne platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter, samodzielnie regulują kwestie związane z wolnością słowa. Jak twierdzi Kamil Mamak, regulacje w tym zakresie powinno przejąć państwo, którego uprawniony organ – sąd może decydować o konstytucyjnych prawach i wolnościach, a nie prywatne podmioty.
Zatarcie skazania to instytucja prawa karnego, która powoduje, że po upływie określonego czasu skazanie za przestępstwo w przeszłości z urzędu uznaje się za niebyłe i usuwa z Krajowego Rejestru Karnego. Kamil Mamak wskazał, że z regulacji Unii Europejskiej wynika również prawo do zapomnienia, czyli żądania usunięcia niektórych informacji z wyszukiwarek i stron internetowych, jednak nie działała ono automatycznie, jak zatarcie skazania. W dobie Internetu przepisy dotyczące zatarcia skazania stały się nieco iluzoryczne, bowiem informacje związane z przestępczością danej osoby, nawet po zatarciu skazania, mogą być dostępne w przeglądarkach internetowych, stąd założony efekt nie jest osiągnięty. Kamil Mamak postuluje, że istnieje prawo do zatarcia skazania, które powinny respektować m.in. narzędzia pozwalające na wyszukiwanie ofert pracy lub pracowników, w tym narzędzia sztucznej inteligencji.
Pozbawienie wolności a nowe technologie
Zauważalny znaczący wpływ rewolucji technologicznej na funkcjonowanie w społeczeństwie stawia pod znakiem zapytania zależność, czy wymiar kary pozbawienia wolności za podobny czyn powinien być taki sam, jak za czyn popełniony kilkanaście lat temu. Kamil Mamak tłumaczył, że w pewnym sensie czas w więzieniu płynie wolniej, a rewolucja technologiczna postępuje szybko, stąd kara pozbawienia wolności stała się obecnie bardziej dolegliwa. Jednym z celów kary jest resocjalizacja, czyli powrót do społeczeństwa. Długa kara pozbawienia wolności powoduje, że skazany jest oderwany od postępującej technologii poza więzieniem. Podał przy tym przykład sprawcy, którego głównym i jedynym zajęciem zarobkowym jest praca przy sztucznej inteligencji, w której zakresie postępy zachodzą wręcz codziennie. Osadzenie takiego sprawcy w więzieniu na dłuższy okres spowoduje, że po odbyciu kary pozbawienia wolności nie będzie mógł wrócić do zawodu, bowiem jego wiedza będzie nierelewantna do rzeczywistości, a z tego wynika kwestia zbyt dużej dolegliwości kary. Z tego względu, zdaniem Kamila Mamaka, kary pozbawienia wolności powinny być orzekane w krótszym wymiarze, dlatego że kara musi być sprawiedliwa, proporcjonalna, przy uwzględnieniu, do jakiej rzeczywistości skazany może wrócić po odbyciu kary. Porusza ten problem ponadto w książce (K. Mamak, Filozofia karania na nowo, Kraków 2021), a o prawie karnym przyszłości pisze w swojej monografii (K. Mamak, Prawo karne przyszłości, Warszawa 2017).
Kamil Mamak twierdzi, że odbywającym karę pozbawienia wolności nie powinno ograniczać się całkowicie dostępu do Internetu.
Istotą kary pozbawienia wolności nie jest pozbawienie wszystkich przywilejów związanych z przebywaniem na wolności, a jedynie pozbawienie możliwości swobodnego poruszania się. Dolegliwości, które nie są konieczne do wykonywania kary pozbawienia wolności, powinny być dodatkowo uzasadnione. Porównywalnym przykładem jest możliwość posiadania okularów korekcyjnych, czego nie zabrania się skazanemu. Według Kamila Mamaka podstawowym sposobem funkcjonowania w więzieniu powinno być umieszczenie skazanego razem z jego technologiami.
Z przeprowadzonej dyskusji wynika, że przepisy prawa karnego można interpretować w sposób, który pozwala uwzględnić wpływ rewolucji cyfrowej na otaczającą rzeczywistość, choć poszczególne kwestie nie są pozbawione kontrowersji. Uniknięcie wątpliwości w przyszłości możliwe jest już obecnie, poprzez tworzenie przepisów karnych, które są atechnologiczne. Przy wprowadzaniu przepisów penalizujących, w kręgu zainteresowań powinno pozostawać określone zjawisko, a nie proces, który do niego prowadzi. Z tego względu konieczne jest każdorazowe określenie, do jakiego rodzaju efektu ma prowadzić dany przepis typizujący, aby penalizacja poprzedzających go zachowań była odporna na zmiany technologiczne.
Rewolucja cyfrowa a prawo karne – 27.03.2023 r., gość: dr Kamil Mamak
Program ŁĄCZY NAS KARNE jest emitowany na żywo na YouTube oraz Facebooku, w sezonie 2022/2023 w poniedziałki o godz. 19:00. Dostępny także jako podcast ŁĄCZY NAS KARNE.
Kliknij i przeczytaj więcej o programie ŁĄCZY NAS KARNE.
Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki, nr projektu SONP/SN/551016/2022, kwota dofinansowania 59 000 zł, całkowita wartość projektu 66 100 zł.
Autor opracowania: Mateusz Wiktorek, WPiA UJ