Strona główna Opinie Rażąca prędkość – rażąca niekonstytucyjność sejmowego przepisu na piratów drogowych

Rażąca prędkość – rażąca niekonstytucyjność sejmowego przepisu na piratów drogowych

przez Mikołaj Małecki
188 wyświetleń

Sejm uchwalił ustawę, by zwalczać piratów drogowych. Jednak nikt nie wie, kiedy kierowca poniesie odpowiedzialność karną, a to za sprawą dwóch uznaniowych znamion wymagających „rażącego” przekroczenia prędkości i „rażącego” naruszenia zasad bezpieczeństwa – analizuje dr hab. prof. UJ Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Walka z piratami drogowymi weszła w decydującą fazę. Rzutem na taśmę 6 listopada 2025 r. do rządowego projektu nowelizacji Kodeksu karnego wprowadzono poprawki rekomendowane przez Komisję nadzwyczajną ds. zmian w kodyfikacjach. 7 listopada 2025 r. Sejm uchwalił ustawę, a w niej przestępstwo wymierzone w piratów drogowych narażających życie i zdrowie innych uczestników ruchu.

Ustawa trafiła do Senatu. Czy izba refleksji naprawi rażącą niekonstytucyjność uchwalonych przepisów?

Trzy warunki

Uwagę zwraca nowy typ czynu zabronionego wymierzony wprost w piratów prowadzących pojazd z zawrotną prędkością. Nie o samą jednak prędkość chodzi – przekroczenie dozwolonej prędkości nadal ma stanowić tylko wykroczenie. Nowy typ przestępstwa obwarowano dodatkowymi warunkami. Porównując finalną wersję przepisu z jej pierwowzorem (druk sejmowy nr 1451) okazuje się, że projektodawca zmienił podejście do koncepcji projektowanego przestępstwa.

Nowy art. 178d k.k. miał otrzymać brzmienie:

„Kto prowadzi pojazd mechaniczny w sposób rażąco naruszający zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i z prędkością większą od dopuszczalnej:
1) o co najmniej połowę na autostradzie lub drodze ekspresowej, a jeżeli prędkość ta została ograniczona znakiem drogowym – co najmniej dwukrotnie, albo
2) co najmniej dwukrotnie – na innej drodze publicznej
– i przez to naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

Jak widać, przestępne prowadzenie pojazdu zależało od łącznego spełnienia trzech przesłanek: 1) rażącego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, 2) przekroczenia prędkości o połowę lub dwukrotnie, w zależności od rodzaju drogi i ograniczenia prędkości znakiem drogowym, 3) narażenia człowieka na utratę życia lub zdrowia w wyniku naruszenia zasad bezpiecznej jazdy i przekroczenia dozwolonej prędkości.

Pirat ma furtkę

Twórca przepisów próbował pogodzić ogień z wodą. Z jednej strony chodziło o walkę z piratami drogowymi, którzy za nic mają przepisy ruchu drogowego i jeżdżą po mieście „jak szaleni”. Samochód jadący z prędkością 250 km/h jest niebezpiecznym pociskiem, nad którym kierowca realnie nie jest w stanie zapanować; zdecydowanie nie jest już normalnym pojazdem uczestniczącym w ruchu drogowym. Czy zabójcza, piracka prędkość sama w sobie nie zasługuje na uznanie jej za przestępstwo?

Z drugiej strony projektodawca ograniczył zakres zastosowania nowego przestępstwa, dodając do parametru prędkości dwa dodatkowe warunki. Sprawca musi naruszyć jeszcze inne zasady bezpieczeństwa w ruchu obok samej prędkości.

Dodatkowo konstrukcja omawianego przepisu to tzw. typ skutkowy – dokonanie przestępstwa zależy od ustalenia, że sprawca naraził człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 (ciężki uszczerbek) lub w art. 157 § 1 k.k. (co najmniej średni uszczerbek na zdrowiu).

  • Gdy przepis wymaga „bezpośredniego niebezpieczeństwa” dla dobra prawnego, konieczne jest ustalenie, że w danej sytuacji zagrożenie stało się realne, konkretne, uwolniło się z rąk sprawcy i mogło w każdej chwili naruszyć dobro prawne. Jazda po pustych ulicach nie spełnia tego warunku.
  • Prowadzenie pojazdu z nadmierną prędkością w obecności ludzi idących chodnikiem nie jest samo w sobie bezpośrednim zagrożeniem dla ich zdrowia.

Stawia to pod znakiem zapytania efektywną walkę z piratami drogowymi, którzy w sposób piracki, lecz względnie kontrolowany przemieszczają się po mieście. Po trzykroć zawężony przepis wydaje się bardzo trudny do zaaplikowania w konkretnym stanie faktycznym, a z pewnością daje sprawcy elastyczne pole manewru, by bronić się przed zarzutem popełnienia omawianego przestępstwa.

Rażący rzut na taśmę

Istotne problemy wynikają również z obecnego w projekcie znamienia „rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa”. Pirat drogowy nie tylko musi jechać za szybko, nie wystarczy naruszenie przy okazji innych od samej prędkości zasad ruchu drogowego. Musi to zrobić rażąco. Mamy do czynienia z nieostrym i wysoce uznaniowym znamieniem, którego spełnienie będzie zależało od elastycznej oceny konkretnej sytuacji na drodze.

Wątpliwości spotęgowała poprawka wypracowana przez komisję sejmową na finiszu procedury legislacyjnej. W uchwalonej wersji sztywne progi niedozwolonej i karalnej prędkości zastąpiono ogólną klauzulą: „rażąco przekraczając prędkość”.

Oto art. 178d w wersji uchwalonej przez Sejm:

„Art. 178d. Kto prowadzi pojazd mechaniczny rażąco przekraczając prędkość oraz rażąco naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i przez to naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

Maksymalnie ostre znamiona operujące liczbami zmieniono na niedookreślone znamię wymagające każdorazowej oceny, czy prędkość, z jaką poruszał się pojazd, była czy nie była rażąco niedozwolona.

Niekonstytucyjna uznaniowość

Nie trzeba dowodzić, ile trudności praktycznych wygeneruje tak ujęty przepis. Nikt nie może być pewien, czy jazda z prędkością 110 km/h to prędkość rażąco nadmierna. Nie będą tego wiedzieć policjanci. Czasami będzie to prędkość rażąco nadmierna, czasami nie – okaże się po fakcie.

W rezultacie sprawca ma działać po dwakroć rażąco: zarówno co do przekroczonej prędkości, jak i naruszonych zasad bezpieczeństwa. Uchwalona regulacja nie wytrzymuje próby konfrontacji z konstytucyjnymi zasadami odpowiedzialności karnej, w szczególności zasadą określoności znamion przestępstwa:

  • Znamię „rażąco” decyduje o przekształceniu wykroczenia w przestępstwo, jest więc znamieniem granicznym na styku różnych reżimów odpowiedzialności karnej.
  • Żaden przepis typizujący z Kodeksu karnego nie uzależnia bytu przestępstwa od „rażącego” znamienia.
  • Na domiar złego w omawianej nowelizacji nieostre określenie zostało podwojone.

Niczym podwójna niedozwolona prędkość, przeforsowany w Sejmie przepis jawi się jako rażące naruszenie konstytucyjnych standardów prawa karnego.

Nikt nie wie, jak bardzo sprzeczne z przepisami musi być działanie sprawcy, by stał się on przestępcą. Uznaniowość zagraża także równości wobec prawa. Przepis jest więc konstytucyjnie nieakceptowalny i nie ułatwi walki z piratami drogowymi.


Cover-foto zostało wygenerowane przy użyciu narzędzie Gemini.

Czytaj więcej

Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki II.

Copyright © 2017-2025 by Krakowski Instytut Prawa Karnego Fundacja / ISSN: 2544-9052