Strona główna Opinie Cud nad zaświadczeniami: jak pozbawić wyborcę prawa do głosowania i nie ponieść odpowiedzialności

Cud nad zaświadczeniami: jak pozbawić wyborcę prawa do głosowania i nie ponieść odpowiedzialności

przez Redakcja
309 wyświetleń

Zdaniem części opinii publicznej poseł Matecki powinien odpowiedzieć karnie za fałszerstwa wyborcze. Sprawę – w fazie in rem – bada prokuratura. Czy rozpowszechnianie kontrowersyjnej aplikacji może być podstawą kolejnych zarzutów wobec polityka? To nie takie proste.

6 sierpnia 2025 r. byliśmy świadkami zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na Prezydenta RP. Był to ostatni etap trwającego od ponad 3 miesięcy procesu wyborczego, którego kulminacyjny moment nastąpił 1 czerwca, podczas drugiej tury wyborów. Były to jedne z najbardziej kontrowersyjnych wyborów w historii III RP, a to przez niejasności dotyczące liczenia głosów, ale także ograniczania możliwości czynnego udziału w wyborach.

Problematyczna aplikacja

10 czerwca 2025 r. Premier Donald Tusk poinformował, że ABW złożyła do Prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 249 k.k., dotyczące tzw. „aplikacji Mateckiego”. Nazwą tą popularnie określa się stronę internetową „testnr.org”, lansowaną m.in. przez wspomnianego posła, na której udostępniony został program mający służyć członkom obwodowych komisji wyborczych (OKW) do weryfikacji wykorzystania zaświadczeń o prawie do głosowania, pozwalających wyborcom na głosowanie w dowolnym lokalu wyborczym w wyborach Prezydenta RP w 2025 r.

Choć wspomniana strona nie została stworzona przez posła Mateckiego, lecz Stowarzyszenie Ruch Ochrony Wyborów – Ruch Kontroli Władzy (RKW), on i inni członkowie Zjednoczonej Prawicy udostępniali w mediach społecznościowych „instrukcję” stworzoną przez RKW dla członków OKW w przedmiocie postępowania z zaświadczeniami.

Członkom komisji zalecano, by przed wydaniem karty do głosowania wyborcy z zaświadczeniem sprawdzić numer zaświadczenia w aplikacji.

Należało to uczynić poprzez wpisanie swojego numeru telefonu i numeru zaświadczenia. Stowarzyszenie wskazało, by w razie wyświetlenia się czerwonego komunikatu nie wydawać karty do głosowania, lecz zadzwonić do innej OKW (pod widoczny numer telefonu, którego posiadacz wcześniej wprowadził już numer zaświadczenia) i w razie potwierdzenia, że oddano głos na podstawie wpisanego zaświadczenia, zawiadomić organy ścigania.

Takie działanie aplikacji budzi silne zastrzeżenia, ponieważ zainteresowany wyborca, nieświadomy jej działania, mógł sam wcześniej wprowadzić numer swojego zaświadczenia, co skutkowałoby negatywnym wynikiem w przyszłości (aplikacja informowałaby, że zaświadczenie zostało wykorzystane). Stowarzyszenie formalnie zapobiegało bezpodstawnym odmowom wydania kart, zastrzegając, że takie działanie musi być poprzedzone pozytywnym potwierdzeniem, że na podstawie danego zaświadczenia oddano głos (gdyby tak to działało, to wyborca z przykładu z poprzedniego zdania powinien otrzymać kartę).

Jednocześnie samo Stowarzyszenie jak i promujący je politycy stale podsycali w mediach społecznościowych nieufność wobec organów wyborczych i obawy o sfałszowanie wyborów za pomocą zaświadczeń. Nie dziwi więc, że gdy korzystający z aplikacji członkowie komisji natknęli się na czerwony komunikat, niekiedy odmawiali wydania zaświadczenia, pomijając pozostałe kroki z instrukcji (zob. informację prasową).

Bezprawne, ale czy karalne?

Jak się szybko okazało, aplikacja nie była w żaden sposób powiązana z PKW, KBW lub jakimkolwiek organem wyborczym, a otrzymane wskutek jej użycia wyniki pozostawały bez związku z rzeczywistością. W wyniku nieautoryzowanego zastosowania aplikacji nieustalonej dotąd liczbie wyborców odmówiono wydania karty do głosowania, uzasadniając to tym, że program negatywnie zweryfikował numer ich zaświadczenia, co miało świadczyć o uprzednim oddaniu głosu na podstawie tego zaświadczenia (zob. informację prasową).

W komunikacie z 13 czerwca 2025 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że ABW pod jej kierunkiem prowadzi czynności sprawdzające dotyczące funkcjonowania, mechanizmów działania oraz uprawnień wspomnianej aplikacji.

Przyjrzyjmy się kontrowersyjnej aplikacji przez pryzmat prawa karego, szczególnie w kontekście możliwości popełnienia przez członków komisji lub osoby udostępniające wspomnianą instrukcję przestępstwa z art. 249 k.k.

Działania ww. osób będą analizowane w perspektywie przede wszystkim pkt. 2 art. 249 k.k., jako że uniemożliwiały uprawnionym, chętnym obywatelom wzięcie udziału w wyborach, co przekreśla swobodne wykonanie przez nich prawa głosu. Działania analizowanych podmiotów nie dotyczyły bowiem samego aktu głosowania, co wyklucza pkt 3.

Art. 249 k.k.: Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem przeszkadza:
1. odbyciu zgromadzenia poprzedzającego głosowanie,
2. swobodnemu wykonywaniu prawa do kandydowania lub głosowania,
3. głosowaniu lub obliczaniu głosów,
4. sporządzaniu protokołów lub innych dokumentów wyborczych albo referendalnych,
– podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Znamię „przeszkadzania” jest rozumiane jako ingerowanie w spokojny, prawem przewidziany tryb korzystania z przysługujących obywatelom praw związanych z wyborami (zob. A. Pilch, M. Szewczyk [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Część II. Komentarz do art. art. 212-277d, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2017, art. 248, s. 456.).

Podstęp komisji czy na komisji?

Penalizowane przejawy tego przeszkadzania zostały zaś enumeratywnie wskazane w przepisie jako przemoc, groźba bezprawna lub podstęp.

W raportach medialnych brak jest doniesień o stosowaniu przemocy lub gróźb w związku z procesem wyborczym, toteż przedmiotem analizy pozostanie przeszkadzanie za pomocą podstępu. O ile z całą pewnością możemy powiedzieć, że działanie członków OKW w tym rozumieniu przeszkadzało oddaniu głosu, to problem może pojawić się przy analizie strony podmiotowej czynu.

W działaniach członków OKW widać zamiar bezpośredni. Wskazują one na chęć uniemożliwienia danej osobie z “wykorzystanym” zaświadczeniem oddania głosu – do tego w zasadzie stworzona została aplikacja. Członkowie Komisji korzystają z niej świadomie i w pełni dobrowolnie, rozumiejąc, że jej używanie może doprowadzić do niewydania karty.

Podstęp musi być działaniem zamierzonym, a większość członków komisji nie chciało w żaden sposób wprowadzić w błąd wyborcy.

Wręcz przeciwnie, niejako sami mogli paść ofiarą takiego podstępu lub niezrozumienia zasad działania i pochodzenia aplikacji. Stąd, co do zasady, należy odrzucić możliwość popełnienia przestępstwa z art. 249 k.k. przez członków Komisji.

Aplikacja “Mateckiego”?

Rozważenia wymaga odpowiedzialność karna osób udostępniających i rekomendujących używanie aplikacji. Takie zachowanie można analizować jako pomocnictwo do przestępstwa z art. 249 k.k. Na wstępie należy zaznaczyć, że nie jest konieczne dokonanie przez bezpośredniego wykonawcę czynu zabronionego, aby pomocnik odpowiadał karnie.

Wpis posła Dariusza Mateckiego na portalu X prezentujący instrukcję korzystania z aplikacji:

Znamieniem strony przedmiotowej pomocnictwa jest stworzenie stanu obiektywnie ułatwiającego popełnienie konkretnego przestępstwa przez konkretną osobę lub grupę osób. Użycie aplikacji w zły sposób, celem podstępnego przeszkadzania w swobodnym wykonywaniu prawa do głosowania, należy rozpatrywać jako popełnienie przestępstwa z art. 249 kk., co zostało wykazane powyżej.

Aplikacja jest więc w tym układzie narzędziem służącym do dokonania tego przestępstwa. Spełniona jest także przesłanka konkretnej grupy osób, ponieważ posty były skierowane do członków OKW.

Zatem, przekazanie narzędzia, które może pomóc podstępnie powstrzymać wyborcę od głosowania poprzez wprowadzenie go w błąd co do ważności zaświadczenia, stanowi obiektywne ułatwienie popełnienia omawianego przestępstwa.

Na płaszczyźnie strony podmiotowej sprawa wygląda zgoła inaczej. Pomocnictwo wymaga od sprawcy chęci lub godzenia się na to, że swoim zachowaniem ułatwi popełnienie przestępstwa. W tym stanie faktycznym niemożliwym jest jednak wykazanie takiego zamiaru. Z narracji osób udostępniających aplikację wynika bowiem, że zależało im na zapobiegnięciu fałszerstwu wyborczemu, w tym popełnieniu przestępstwa z art. 513 Kodeksu Wyborczego.

Takie zachowanie może stanowić nieumyślne pomocnictwo, które nie podlega karze. Zatem osoby te nie będą podlegać odpowiedzialności karnej za pomocnictwo do przestępstwa z art. 249 k.k.

Non omne quod licet, honestum est

Jak widać, sprawa aplikacji użytej w wyborach prezydenckich w 2025 r. nie jest oczywista. Opisany proceder może być uznany za niedopuszczalny, lecz nie równa się to jeszcze popełnieniu czynu karalnego.

Niezależenie od ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy przez właściwe organy, należy jednoznacznie potępić działania polegające na wprowadzaniu i promowaniu nieautoryzowanego narzędzia do weryfikacji ważności zaświadczeń, ponieważ wprowadza to chaos, prowadzi do rzeczywistego pozbawienia części obywateli czynnego prawa wyborczego oraz obniża poziom zaufania do instytucji państwowych.


Autorzy: Hubert Trzciński i Jakub Niedziółka – studenci prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego

Cover foto wygenerowane przy użyciu narzędzia Gemini.

Czytaj więcej

Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki II.

Copyright © 2017-2025 by Krakowski Instytut Prawa Karnego Fundacja / ISSN: 2544-9052