Podczas 24. odcinka programu ŁĄCZY NAS KARNE w sezonie 2024 analizowano stan praworządności w Polsce w kontekście kryzysu związanego z Trybunałem Konstytucyjnym.
Gościem programu 24 czerwca 2024 r. był prof. dr hab. Wojciech Sadurski – profesor Wydziału Prawa Uniwersytetu Sydnejskiego, profesor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego, filozof, politolog.
Proces przywracania praworządności w Polsce trwa, choć jego dotychczasowe efekty nie są zadowalające. Szczególnie istotny kryzys związany z Trybunałem Konstytucyjnym nie został zażegnany. Wojciech Sadurski wskazał, że Trybunał Konstytucyjny „ma się świetnie”, tzn. „rozrabia coraz bardziej”, a z tego powodu praworządność ma się coraz gorzej. Działania Trybunału Konstytucyjnego – który od 2016 r. utracił konstytucyjną charakterystykę – są coraz bardziej szokujące.
Syndrom hiperaktywności
Wyroki i postanowienia zabezpieczające Trybunału Konstytucyjnego, które Wojciech Sadurski w związku z powyższym nazywa „przemyśleniami” i „rozkazami”, dotyczą m.in.:
- uznania jednej z ustaw za niezgodną z Konstytucją z uwagi na niedopuszczenie do głosowania w Sejmie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, byłych posłów na Sejm, którzy zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu (Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że będzie kierował do Trybunału Konstytucyjnego wszystkie ustawy, które zostaną uchwalone przez Sejm bez dopuszczenia do głosowania powyższych osób) – wyrok,
- uznania uchwały Sejmu dotyczącej przywracania praworządności za niezgodną z Konstytucją (uchwała dotyczy samego Trybunału Konstytucyjnego, dlatego decydował on we własnej sprawie, a ponadto uchwała nie podlega kognicji Trybunału Konstytucyjnego) – wyrok,
- uznania jednej z ustaw związanych z pandemią COVID-19 za zgodną z Konstytucją (ustawa umożliwia uniknięcie ponoszenia ewentualnej odpowiedzialności karnej przez byłego Premiera Mateusza Morawieckiego) – wyrok,
- uznania rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara dotyczącego zmiany Regulaminu urzędowania sądów powszechnych za niezgodne z Konstytucją (rozporządzenie wiąże się z koniecznością odwołania niektórych prezesów sądów powszechnych) – wyrok,
- uznania niektórych przepisów ustawy o radiofonii i telewizji oraz Kodeksu spółek handlowych za niezgodne z Konstytucją (były Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomiej Sienkiewicz dokonał zmian w mediach publicznych) – wyrok,
- uznania niektórych przepisów ustawy o Trybunale Stanu za niezgodne z Konstytucją (w celu podniesienia wymaganej większości głosów do pociągnięcia Prezesa Narodowego Banku Polskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu) – wyrok,
- zmian w mediach publicznych – postanowienie zabezpieczające,
- zmian w Prokuraturze Krajowej – postanowienie zabezpieczające,
- pociągnięcia Prezesa Narodowego Banku Polskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu – postanowienie zabezpieczające.
Wojciech Sadurski tłumaczył, że postanowienia zabezpieczające to jednorazowe akty, które wyrażają zakaz lub nakaz skierowany do organów państwa, aby odpowiednio powstrzymały się lub podjęły działania niezbędne zdaniem sądu, w celu uniknięcia kontynuowania sytuacji niekorzystnej dla obywatela.
Jak wyjaśnił Wojciech Sadurski, Trybunał Konstytucyjny nie ma uprawnienia do wydawania postanowień zabezpieczających poza wyjątkowymi sprawami dotyczącymi skarg konstytucyjnych.
Wojciech Sadurski wskazał, że Trybunał Konstytucyjny po zmianie władzy państwowej doznał syndromu hiperaktywności. Z punktu widzenia funkcjonowania państwa jest to niebywale szkodliwe. Nie każdy obywatel musi śledzić wszystkie wydarzenia ustrojowe, dlatego z uwagi na wypracowaną do 2016 r. rangę Trybunału Konstytucyjnego może poważnie traktować jego rozstrzygnięcia. Według Wojciecha Sadurskiego taka sytuacja pogłębia dualizm prawny – obywatele nie wiedzą, kto właściwie ma rację w kontekście dyskusji o istnieniu Trybunału Konstytucyjnego w formie opisanej w Konstytucji oraz ewentualnym uznawaniu jego rozstrzygnięć.
Pakiet (nie)uzdrawiający
W marcu do Sejmu wpłynął „pakiet rozwiązań uzdrawiających Trybunał Konstytucyjny” przygotowany przez aktualną władzę państwową.
Wojciech Sadurski przekonywał, że pakiet aktów prawnych dotyczących Trybunału Konstytucyjnego, mimo dobrych intencji, niestety okazał się totalnym fiaskiem.
Jak wyjaśnił, na powyższy pakiet składają się:
- projekt ustawy o zmiany Konstytucji, aby inaczej i na nowo powołać sędziów Trybunału Konstytucyjnego (w obecnej sytuacji politycznej i przez najbliższe kilka lat jest to nierealistyczny pomysł),
- projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która spowodowałaby, że 3 osoby („dublerzy”) zostałyby wykluczone ze składu Trybunału Konstytucyjnego z uwagi na to, iż zostały wybrane na miejsca wcześniej legalnie obsadzone (co doprowadziłoby do utrwalenia obecnej większości sędziów po stronie poprzedniej władzy państwowej do końca 2025 r.),
- projekt uchwały Sejmu, która nazywa cechy kryzysu związanego z Trybunałem Konstytucyjnym (nie stwierdza, że Trybunał Konstytucyjny w formie opisanej w Konstytucji nie istnieje).
Wojciech Sadurski wskazał, że również uważał, iż dobrym pomysłem będzie przyjęcie – łagodnej – strategii „przemilczenia” działań Trybunału Konstytucyjnego, ale nie jest to możliwe. Z uwagi na to, że w systemie politycznym i prawnym jest dużo osób po stronie poprzedniej władzy państwowej, w tym Prezydent Andrzej Duda, część składu Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz prawie cała część sędziowska Krajowej Rady Sądownictwa (po 2018 r. określanej jako „neoKRS”). Wszystkie te osoby podchwytują każde z działań Trybunału Konstytucyjnego, dlatego spowodowanie, że przez „przemilczenie” jego rozstrzygnięcia nie liczyłyby się w obiegu prawnym, jest niewykonalne w praktyce. Trybunał Konstytucyjny cały czas podejmuje jakieś rozstrzygnięcia, które wpływają na działania innych organów państwa.
Zdaniem Wojciecha Sadurskiego nie ma innego dobrego rozwiązania niż jak najszybsze uznanie Trybunału Konstytucyjnego z mocą prawną i faktyczną za nieistniejący.
Podkreślił, że gdyby było to konieczne, to należałoby po takim stwierdzeniu podjąć kolejne kroki. Według Wojciecha Sadurskiego wówczas nie jest to kwestia polityczna czy prawna, ale porządkowa – należy wezwać do siedziby Trybunału Konstytucyjnego funkcjonariuszy Policji, wyłączyć tam energię elektryczną oraz zaprzestać wypłacania niezasłużonych wynagrodzeń związanych z nim osobom.
Dublerzy w Trybunale Konstytucyjnym
Problematyczne jest traktowanie rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego w składzie bez udziału „dublerów”.
Wojciech Sadurski skomentował, że publikowanie rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego w składzie bez udziału „dublerów”, to kontynuacja rozchwiania systemu i systemowej schizofrenii.
Prowadzący program dr hab. Mikołaj Małecki dodał, że brak 3 sędziów w składzie Trybunału Konstytucyjnego wpływa na kształtowanie składu sędziowskiego do każdej ze spraw, ponieważ mógłby być zupełnie inny, gdyby wybierano z puli 15, a nie tylko 12 legalnie obsadzonych sędziów. W związku z tym rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego mogłyby być zupełnie inne, gdyby w którejś ze spraw orzekał 1 z 3 sędziów, którzy nie są dopuszczani do orzekania, bo ich miejsca zajmują „dublerzy”.
W opinii Wojciecha Sadurskiego nie chodzi tylko o to, że „dublerzy” infekują, kontaminują cały skład Trybunału Konstytucyjnego niekonstytucyjnością, ale brak w jego pracach 3 legalnie obsadzonych sędziów pozbawia Trybunał Konstytucyjny prawowitości. Nie wiadomo, co by było, gdyby wspomniani 3 sędziowie pracowali od grudnia 2015 r. w Trybunale Konstytucyjnym. Jak tłumaczył Wojciech Sadurski, ponieważ pozostałych 12 sędziów nie ma dostępu do wiedzy, mądrości, kompetencji i argumentów tych 3 sędziów, to nie może to być prawowity Trybunał Konstytucyjny. Ten argument nie opiera się na kwestiach związanych z wyborem poszczególnych osób do składu Trybunału Konstytucyjnego, czy oceną działań Trybunału Konstytucyjnego. Ze względu na obecność „dublerów” w składzie Trybunału Konstytucyjnego, a przez to nieobecność 3 legalnie obsadzonych sędziów, Trybunał Konstytucyjny został całkowicie skażony niekonstytucyjnością.
W związku z tym Wojciech Sadurski uważa, że konieczne jest „wyzerowanie” całego składu Trybunału Konstytucyjnego.
Ponadto Wojciech Sadurski wskazał, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego składają ślubowanie, z którego wynikają pewne zobowiązania. Do tych zobowiązań należy m.in. stanie na straży Konstytucji. Zasiadanie w składach z udziałem „dublerów” (wszyscy z obecnych 12 sędziów Trybunału Konstytucyjnego zasiadali w składach z „dublerami”) bez złożenia protestu o niewłaściwości tego składu z uwagi na udział osób nieuprawnionych do głosowania oznacza, że sędziowie sprzeniewierzyli się złożonemu ślubowaniu, ponieważ zgodzili się na łamanie Konstytucji. Zdaniem Wojciecha Sadurskiego sędziowie, którzy tego nie robili, a nie robił tego żaden z obecnych 12 sędziów Trybunału Konstytucyjnego, popełnili delikty dyscyplinarne, których nie ma kto osądzić, ponieważ składy dyscyplinarne w Trybunale Konstytucyjnym są tworzone przez sam Trybunał Konstytucyjny.
Proobywatelskie rozstrzygnięcia a populizm prawniczy
Trybunał Konstytucyjny, próbując legitymizować swoje działania, podejmuje rozstrzygnięcia na korzyść obywateli. Jednym z nich jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 grudnia 2023 r. (sygn. P 12/22), który orzekł o niezgodności art. 15zzr1 ust. 1 ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, z art. 2 Konstytucji, dotyczącego wstrzymania biegu przedawnienia karalności czynu oraz przedawnienia wykonania kary w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe. Sąd Najwyższy wydał przeciwne orzeczenie, w składzie z legalnie powołanymi sędziami, akceptując ten stan rzeczy, co teoretycznie komplikuje sprawę. Drugim z nich jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 czerwca 2024 r. (sygn. SK 22/21), który orzekł o niezgodności art. 42 § 3 k.k., w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 1 ustawy z 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, w zakresie, w jakim obliguje sąd do orzeczenia zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio w razie popełnienia przestępstwa określonego w art. 178a § 4 k.k., z art. 45 ust. 1 w zw. z art. 42 ust. 3 Konstytucji.
To stwarza ryzyko, że sądy powszechne będą uwzględniały przy orzekaniu takie rozstrzygnięcia, zamiast każdorazowo przeprowadzać rozproszoną kontrolę konstytucyjności danego przepisu prawnego, aby dojść do takich samych wniosków, formalnie pomijając jednak rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego. Wojciech Sadurski wskazał, że wyrazem populizmu prawniczego jest to, iż w sprawach mających zerowe lub minimalne znaczenie polityczne, Trybunał Konstytucyjny stara się budować swój kapitał zaufania, wydając proobywatelskie rozstrzygnięcia. Sędziowie, w tym także sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, mogą być populistami i próbować budować swój kapitał społeczny. Wojciech Sadurski szeroko omawia problematykę populizmu w swojej publikacji (W. Sadurski, Pandemia populistów, tłum. A. Wójcik, Kraków 2024).
Według Wojciecha Sadurskiego sądy powinny być stale proobywatelskie w kwestii rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego.
Jeżeli w wyniku skargi konstytucyjnej, czy nawet wniosku o abstrakcyjną kontrolę konstytucyjności aktu prawnego, dana osoba jest beneficjentem rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego, to nie można unieważniać takiego rozstrzygnięcia ze względu na dominację dobra obywateli. Wojciech Sadurski porównał tę sytuację z powołaniami neosędziów w sądach powszechnych i wskazał, że wszystkie powołania, poza powołaniem asesorów na sędziów, czyli awanse, a także powołania profesorów czy prokuratorów itd. do stanu sędziowskiego w wyniku procedury przed neoKRS są bezprawne. Nie można indywidualnie przeprowadzać testów niezależności neosędziów w każdym przypadku. Jednocześnie, w jego opinii, nie można bardzo dogmatycznie podchodzić do kwestii wyroków wydawanych przez neosędziów i z góry uznawać je za nieważne. Wojciech Sadurski tłumaczył, że rozdziela kwestię statusu wyroków od kwestii statusu osób wydających te wyroki. W jego opinii należy tak samo postępować w przypadku rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego, choć w tym zakresie ostateczną decyzję powinny podejmować poszczególne sądy powszechne, które będą musiały decydować a casu ad casum, czy dane rozstrzygnięcie należy uszanować przez wzgląd na interes obywatela.
Rozliczenia bez szopek
W kontekście pociągania do odpowiedzialności karnej osób poprzedniej władzy państwowej Wojciech Sadurski jednoznacznie stwierdził, że nie da się przywrócić praworządności bez „rozliczenia” poprzedników, którzy łamali prawo, ponieważ nie da się budować państwa prawa na ruinie, w sytuacji, w której nie został wprowadzony elementarny porządek. To fatalny sygnał na przyszłość. „Rozliczenia”, abstrahując od zaspokojenia elementarnego oczekiwania sprawiedliwości, mają nie tylko terapeutyczny, ale także pedagogiczny charakter na przyszłość. Pokazują przyszłym osobom władzy państwowej, bez względu na stronę barykady politycznej, że korupcja, wykorzystywanie wpływów, przekraczanie uprawnień lub niedopełnianie obowiązków na dłuższą metę się nie opłaca, gdyż będzie za to kara.
Zdaniem Wojciecha Sadurskiego musi dojść do „rozliczenia” poprzedniej władzy państwowej.
Obecne „rozliczenia” są dość wolne, ale muszą odbywać się solidnie – przez prokuraturę i sądy. Wojciech Sadurski uważa, że prokuratura nie może porzucić prowadzenia wszystkich postępowań i zajmować się tylko „rozliczeniami”, ale musi być to jeden z absolutnych priorytetów. Według Wojciecha Sadurskiego nacisk na sejmowe komisje śledcze, jako preferowany przez obecną władzę państwową mechanizm „rozliczeń”, jest niewłaściwy, bo to szopka, show, rodzaj teatru. Bez względu na to, jak przygotowani są poszczególni posłowie do wypełniania swoich ról, wciąż nie są to zawodowi prawnicy. Te sprawy wymagają nie tyle „teatru”, co bardzo rzetelnych, ale też w miarę szybkich i efektywnych działań prokuratorskich.
Wojciech Sadurski przekonywał, że nie można odkładać uchwalania ważnych ustaw dotyczących przywracania praworządności, ponieważ rozpoczęcie reform jest konieczne już teraz.
Nie można powstrzymywać się od prac legislacyjnych z uwagi na możliwość zawetowania lub skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego przez Prezydenta Andrzeja Dudę, czy oczekiwanie na nowego prezydenta. Nie jest zresztą wykluczone, że kolejnym prezydentem będzie również przedstawiciel partii prawicowych (opozycyjnych w stosunku do obecnej władzy państwowej). Jak podsumował Wojciech Sadurski, trzeba robić wszystko na poważnie już teraz, aby przywrócić praworządność w Polsce.
#ŁĄCZYNASKARNE
Praworządność w Polsce – 24 czerwca 2024 r., gość: prof. dr hab. Wojciech Sadurski
Program popularnonaukowy ŁĄCZY NAS KARNE jest emitowany na żywo na YouTube, w sezonie 2024 w poniedziałki w godz. 20:00-21:00, oraz dostępny jako podcast na platformach streamingowych.
Kliknij i przeczytaj więcej o programie ŁĄCZY NAS KARNE.
Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki II.
Autor: Mateusz Wiktorek – Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego