„Posłowie, pragnąc zaostrzyć kary za niealimentowanie, dokonali faktycznie jego częściowej dekryminalizacji, z wszystkimi tego konsekwencjami” – stwierdził autor bloga Sub iudice. Wszystko wskazuje na to, że rezultatem zmian w art. 209 Kodeksu karnego jest złagodzenie reżimu odpowiedzialności za niektóre przejawy niealimentacji.
Kontrowersje związane są z nowelizacją art. 209 k.k. Dotychczas głosił on: „Kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Źródłem obowiązku łożenia na utrzymanie innej osoby mogła być ustawa lub orzeczenie sądowe.
Od 31 maja 2017 r. przepis ten ma następujące brzmienie: „Kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku” (Dz.U. 2017, poz. 952).
Jak widać, w aktualnym stanie prawnym obowiązek ma być określony co do wysokości albo orzeczeniem sądowym, albo ugodą zawartą przed sądem lub innym organem, albo inną umową. Nie ma tu już mowy o wyłącznym obowiązku wynikającym wprost z ustawy.
Dobrymi intencjami…
Nowelizacja zmierzała do doprecyzowania liczby „zaniechań”, po których czyn staje się przestępstwem, oraz usunięcie wymogu narażenia osoby uprawnionej na niemożliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. W tym zakresie nowy przepis jest szerszy od swojego poprzednika i obejmie większą liczbę spraw (rozszerzenie zakresu kryminalizacji).
Przy okazji – świadomie – usunięto z przepisu „ustawę” jako źródło obowiązku alimentacyjnego. Projektodawca wskazywał, że jest to norma pusta, ponieważ w praktyce wysokość alimentów nigdy nie jest ustalana wyłącznie w oparciu o ustawę. Jednak, jak zauważył bloger Sub iudice, mamy tu do czynienia z nieporozumieniem.
„Wymienienie ustawy jako źródła obowiązku alimentacyjnego „normą pustą”??? Ktoś tu ewidentnie nie odróżnia zasady i wysokości. Źródłem obowiązku alimentacyjnego nadal jest bowiem ustawa (…). Co więcej obowiązek ten istnieje niezależnie od tego, czy jego zakres (czyli wysokość alimentów) została w sposób wiążący zobowiązanego ustalona”.
W praktyce zatem na gruncie „starego” 209 k.k. dla bytu przestępstwa nie miało znaczenia to, czy zapadło jakieś orzeczenie czy zawarto ugodę określającą wysokość alimentów – dodaje bloger.
Obowiązek alimentacyjny wynika zaś bezpośrednio z art. 128 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: „Obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo”.
Za (de)kryminalizacją
Projekt nowelizacji art. 209 k.k. został pozytywnie zaopiniowany przez komisję sejmową. Podczas obrad komisji nie były dyskutowane potencjalne konsekwencje usunięcia z treści przepisu omawianego znamienia.
Ustawa została uchwalona druzgocącą większością głosów: 430 za, 1 przeciw, 5 posłów wstrzymało się od głosu. Senat nie wniósł do projektu ustawy żadnych poprawek.
Wszystko wskazuje na to, że dekryminalizacja niektórych form niewywiązywania się z obowiązku alimentacyjnego nie była świadomą decyzją ustawodawcy. Jednak jego rzeczywistych intencji nie da się wyinterpretować z treści nowego art. 209 k.k. Przyjmowanie, że niealimentacja związana z niewykonaniem obowiązku wynikającego wyłącznie z ustawy nadal jest czynem zabronionym pod groźbą kary, godziłoby w zasadę określoności znamion czynu zabronionego i opierało się na wykładni contra legem.
Począwszy od 31 maja 2017 r. (dzień wejścia w życie ustawy) niewykonanie obowiązku łożenia na utrzymanie innej osoby, wynikającego wyłącznie z ustawy, nie jest już przestępstwem.
Zatarcie skazania
Konsekwencje nowelizacji art. 209 k.k. przekładają się także na sytuację prawną niealimenciarzy odbywających aktualnie karę pozbawienia wolności.
Zgodnie z art. 4 § 4 k.k., jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zabroniony pod groźbą kary, skazanie ulega zatarciu z mocy prawa.
„W praktyce oznacza to, że ci wszyscy skazani z art. 209 k.k., którzy w opisie czynu, za który ich skazano mają wpisane tylko (zgodnie z ówczesną treścią przepisu) że „uporczywie uchylał się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy obowiązku łożenia na utrzymanie” muszą zostać zwolnieni z zakładów karnych, gdyż czyn, za który zostali skazani nie jest już zabroniony pod groźbą kary. I są zwalniani. Dziesiątki, setki, a pewnie i tysiące ludzi” – komentuje Sub iudice.
Dochodzi więc do zatarcia skazania z mocy prawa i osoby niepłacące alimentów w opisanych wyżej okolicznościach przestają być uważane za osoby karane w świetle prawa.
Foto: pixabay.com
witam to jak to w koncu jest z ta ustawa to bóbel czy wszyscy maja sie jej bac i z pedu ida siedzieć