PODZIEL SIĘ

Internet zrewolucjonizował kontakty międzyludzkie, dzięki niemu możliwa jest żywiołowa dyskusja także z osobami, z którymi na co dzień nie mamy bliższego kontaktu. Czasami zdarza mi się obserwować wymiany zdań, w których dr Krzysztof Szczucki, pracownik Kancelarii Prezydenta RP i Uniwersytetu Warszawskiego, broni swoich poglądów, głównie na kanwie felietonów z Rzeczpospolitej, publikowanych w rubryce pod nazwą „Niepoprawnie o Konstytucji”.

Od czasu do czasu osoby z innych ośrodków akademickich włączają się do dyskusji, nie zgadzając się z autorem. Zapewne nie jest to dla dr Szczuckiego sytuacja komfortowa – własna ściana Facebook’owa to raczej nie miejsce do odpierania ataków. Może się wydawać, że autor jest niesłusznie osaczany. Nie zawsze dyskusja dotyczy treści poszczególnych felietonów, chciałbym jednak wskazać w tym miejscu, że sam tekst to tylko część informacji, jakie ze sobą niesie – dużo ważniejszym dopełnieniem jego treści jest kontekst, w jakim został on stworzony. A ten nie jest dla autora korzystny.

Z jakiego powodu należy brać pod uwagę kontekst publikowanej treści?

W tym względzie najlepiej oddać głos samemu autorowi. Dr Szczucki, w skądinąd – moim zdaniem – bardzo dobrej książce pt. Wykładnia prokonstytucyjna prawa karnego, tak pisał o zagrożeniach płynących z literalnego odczytywania tekstu prawnego:

„Skutkuje [to – K.M.]  konkluzją odmienną od tych, które wskazywałby zdrowy rozsądek interpretatora, ale także – jak wydaje się – intencji ustawodawcy wprowadzającego dany przepis do systemu”.

Nieco dalej pisze:

„[…] nie jest to możliwe – że za przyjmowanymi rozwiązaniami dogmatycznymi nie kryją się konkretne rozstrzygnięcia natury filozoficznej, socjologicznej, psychologicznej czy też z obszaru nauk politycznych”.

Tak więc, parafrazując słowa samego dra Szczuckiego, można powiedzieć, że interpretacja jego felietonów w oparciu o sam tekst może prowadzić do konkluzji odmiennych od tych, na które wskazywałby zdrowy rozsądek. Za ich treścią stoją też konkretne założenia natury filozoficznej czy politycznej. Z tego powodu wskazać można kilka czynników, które  należy brać pod uwagę podczas lektury felietonów dr Krzysztofa Szczuckiego.

1. Przedstawiciel władzy

Początkowo dr Krzysztof Szczucki podpisywał się pod swoimi felietonami w następujący sposób: „Autor jest adiunktem w Katedrze Prawa Karnego Porównawczego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego” . Obecnie informacja pod artykułem brzmi już nieco inaczej: „Autor jest adiunktem w Katedrze Prawa Karnego Porównawczego Uniwersytetu Warszawskiego, głównym specjalistą w Kancelarii Prezydenta RP. Przedstawione w tekście tezy stanowią wyłącznie poglądy autora”.

W pierwszych felietonach autor afiliował się więc jako pracownik naukowy uczelni wyższej, bez wzmianki o funkcji pełnionej w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Po interwencji czytelników felietonów – zwrócił na to uwagę dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego – w podpisie dra Szczuckiego pojawiła się informacja o zatrudnieniu w pałacu prezydenckim.

Jest to uczciwe postawienie sprawy – autor prezentuje swoje opinie nie tylko jako dr nauk prawnych, lecz także przedstawiciel kancelarii prezydenta. Notabene dr Szczucki brał także udział w posiedzeniach komisji sejmowych rozpatrujących projekty ustaw o Sądzie Najwyższym, dla wielu komentatorów oczywiście naruszających przepisy Konstytucji RP. Obrona projektów była działaniem czysto politycznym, gdyż pod względem naukowym ich obrona skazana była na niepowodzenie.

2. Niepoprawnie o Konstytucji, która jest łamana

Prezydent RP Andrzej Duda łamie Konstytucję – to sens wypowiedzi Zofii Romaszewskiej, doradczyni Prezydenta. W rozmowie z RMF FM Z. Romaszewska stwierdziła, że „Prezydent znacznie mniej łamie konstytucję niż opozycja łamała”. Tym samym potwierdziła to, co środowiska prawnicze i opozycja wskazują od dawna. Nie można nie brać tego kontekstu pod uwagę, zapoznając się z poglądami dr Szczuckiego. Już samą nazwę rubryki – „Niepoprawnie o Konstytucji” – można więc odczytywać jako podważanie doniosłości obowiązującej Konstytucji. Tytuł ma pokazać, że Konstytucja jest dziurawa, niesprawiedliwa – po prostu zła. To polityczne hasło bagatelizujące naruszenia obowiązującej ustawy zasadniczej.

Jaki płynie z tego przekaz? Skoro mówimy o Konstytucji, która jest zła, to jej łamanie w zasadzie nie jest aż tak karygodne. Felietony są więc de facto próbą usprawiedliwienia niektórych posunięć podmiotów, które złamały Konstytucję.

3. Język polityki

Z uwagi na to, że w swoich felietonach dr Krzysztof Szczucki występuje jako przedstawiciel władzy, tak samo należy traktować jego wywody – z uwzględnieniem mechanizmów i sposobu argumentacji polityków. Nie może zatem dziwić, że na niewinne pomysły reaguje się brakiem zaufania i ostrym sprzeciwem.

Politycy związani z obozem sprawującym władzę potrafili „pięknie” mówić o potrzebie „reformy sądownictwa”, „usprawnianiu funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego” czy „przewracaniu pluralizmu w Telewizji Publicznej”. Jak  skończyły się te zapowiedzi – wszyscy wiemy. Komentując propozycje przedstawiciela władzy, w okolicznościach kryzysu konstytucyjnego w Polsce, należy, w praktyce życia, zdawać sobie sprawę z najgorszego z możliwych scenariuszy i ryzyka wykorzystania prezentowanych przez autora pomysłów, w toku prowadzonej walki politycznej, w kierunku dalszego pogłębiania chaosu prawnego.

4. Czasy się zmieniają

Nie można nie brać pod uwagę czasu, w jakim formułujemy własne zdanie na dany temat. Felietony dr Szczuckiego pozują na eksperckie i ponadczasowe rozważania o rzeczach istotnych z punktu widzenia porządku prawnego. Jednak czym innym było pisanie o potrzebie reformy Trybunału Konstytucyjnego np. w 2014 r., a czym innym jest mówienie tego samego w 2016 r., gdy instytucja sądu konstytucyjnego w Polsce przestała mieć jakiekolwiek znaczenie gwarancyjne. Zbyt wiele rzeczy wydarzyło się po drodze.

Współcześnie na prezentowaną argumentację nakłada się więc niechybnie kontekst przykładania ręki do psucia państwa prawa; argumentacja ta legitymizuje łamanie Konstytucji przez władzę.

Podsumowując – nawet jeżeli autor felietonów „Niepoprawnie o Konstytucji” jest szczerze przekonany, że dzieli się z czytelnikami konkretnymi pomysłami na zmianę treści Konstytucji, to obiektywnie rzecz biorąc tak nie jest. Propozycje te należy odczytywać w szerszym, rzeczywistym kontekście; w warunkach i czasach, w jakich zostają sformułowane. Przystępując do publicznego głoszenia swoich tez autor musi zaakceptować fakt, że jego twórczość będzie odczytywana de facto politycznie, a więc adekwatnie do kontekstu, w jakim się ukazuje.

W rezultacie naiwnością byłaby wiara w niezależność poglądów autora związanego z istotnym centrum życia politycznego państwa – pałacem prezydenckim Andrzeja Dudy. Szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że felietony „Niepoprawnie o Konstytucji” podważają autorytet obowiązującej Konstytucji RP, łagodząc zarzuty kierowane pod adresem podmiotów, które ją naruszyły.

Foto: freestocks.org

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz tutaj swoje imię

10 − 5 =