PODZIEL SIĘ

Nie ma racjonalnego powodu, dla którego określenie „wiele osób” należy postrzegać „sztywno” jako większą liczbę osób niż kilka.

Sąd Najwyższy w postanowieniu z 11 stycznia 2017 roku, III KK 196/16, jednoznacznie wypowiedział się na temat wykładni znamienia „wiele”, występującego między innymi w art. 163 § 1 k.k. Znamię to nie musi oznaczać co najmniej dziesięciu osób, a określenia „kilka” oraz „wiele” nie są względem siebie przeciwstawne lub rozłączne i nie funkcjonują jako takie w ogólnym języku polskim – stwierdził SN.

O konieczności reinterpretacji powszechnie przyjmowanych w doktrynie i orzecznictwie poglądów dotyczących znaczenia liczebnika „wiele” na gruncie prawa karnego piszą w „Orzecznictwie Sądów Polskich” dr Mikołaj Małecki, Wojciech Płóciennik i Natalia Szabatowska (wszyscy autorzy z UJ).

Przełom w orzecznictwie?

Ucinając – jak się zdaje – toczącą się od wielu lat w doktrynie i orzecznictwie dyskusję dotyczącą tego, jak rozumieć słowo „wiele”, Sąd Najwyższy uznał, że skoro znamię to nie zostało przez ustawodawcę określone w sposób konkretny, nie ma powodu, aby w drodze wykładni przyjmować, że ma ono swój jednoznaczny wymiar w postaci jakiejś określonej liczby „minimum”.

Co za tym idzie, sąd rozpoznający sprawę powinien na gruncie ustaleń faktycznych konkretnej sprawy przyjąć, dla ilu osób istniało realne zagrożenie, a następnie dokonać subsumcji tych ustaleń np. pod treść art. 163 k.k., wskazując, czy w realiach sprawy zagrożenie to dotyczyło wielu osób, czy też nie.

Uzasadnienie przywołane przez SN – co zauważają autorzy glosy – dostarcza klarownych argumentów kwestionujących trafność większości koncepcji prezentowanych dotychczas w literaturze i orzecznictwie.

Zapatrywania wyrażone w postanowieniu rzutują zaś, co istotne, nie tylko na wykładnię znamion z art. 163 § 1 pkt 2-4 k.k., ale także innych przepisów, w przypadku których ustawa karna posługuje się tym samym określeniem – piszą współautorzy.

Odmienne interpretacje, odmienne orzeczenia

Jak podkreślają Małecki, Płóciennik i Szabatowska, wykładnia znamienia „wiele” od dłuższego czasu nastręcza trudności przedstawicielom doktryny i władzy sądowniczej. Rozbieżne stanowiska prezentowane w tej materii stanowiły do tej pory podstawę wielu sprzecznych decyzji procesowych i wyrażane były w wielu odmiennych judykatach.

Choć część przedstawicieli nauki prawa karnego stoi na stanowisku, że w ramach zdarzenia zagrażającego „wielu” osobom musi zostać zagrożone życie lub zdrowie co najmniej 10 osób, inni zaś podnoszą pogląd, zgodnie z którym znamię wielości pokrzywdzonych wyczerpuje grupa złożona co najmniej z 6 osób, zdaniem SN – co zaznaczają autorzy glosy – żadna z przytoczonych koncepcji nie zasługuje na aprobatę.

Jak zauważają glosatorzy, należy zgodzić się ze stanowiskiem najwyższej instancji sądowej, że znamię „wiele” ma charakter liczebnika nieokreślonego wskazującego na dużą liczbę obiektów.

Relatywizacja, nieodzowna przy interpretacji wspomnianego określenia – co podkreślają autorzy – może zależeć od co najmniej dwojakiego rodzaju czynników: uwzględnienia charakteru prawnego i funkcji przepisu Kodeksu karnego, który się nim posługuje, jego wewnętrznej konstrukcji i relacji do innych jednostek redakcyjnych tekstu ustawy karnej oraz od oceny prawnej zdarzeń podpadających pod jeden typ czynu zabronionego pod groźbą kary.

Konieczność kontekstowej interpretacji znamienia „wiele” sprawia natomiast, że powinna być ona prowadzona w oparciu o kompleksową ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu poddawanego prawnokarnemu wartościowaniu.

Podwyższone standardy

Na organ stosujący prawo nałożone zostały przy tym, co uwypukla się w glosie, zdecydowane większe wymagania odnośnie do uzasadniania podjętej decyzji procesowej w stosunku do odrzuconej przez SN interpretacji wyznaczającej minimalną liczbę osób narażonych na niebezpieczeństwo.

Sąd ma uzasadnić, czy zdarzenie zagrażało wielu osobom czy nie. Ale nie może skorzystać z argumentu: „bo było ich więcej niż 10”.

Glosatorzy piszą zatem, że nie ma możliwości odwołania się do jednej abstrakcyjnie i a priori ustalonej granicy oddzielającej liczbę wyczerpującą znamię „wielości” osób od liczby, która znamienia tego nie spełnia.

Dr Mikołaj Małecki jest adiunktem Katedry Prawa Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Wojciech Płóciennik jest doktorantem Katedry Prawa Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Natalia Szabatowska jest studentką Wydziału Prawa i Administracji UJ.

Glosa została opublikowana w „Orzecznictwie Sądów Polskich” nr 3/2018.

Foto: KIPK, okładka OSP

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz tutaj swoje imię

siedem − pięć =