Podczas trzeciego odcinka programu popularnonaukowego ŁĄCZY NAS KARNE w sezonie 2022/2023 analizowano zasadę: „Chcącemu nie dzieje się krzywda” i jej zastosowanie w prawie karnym.
Gościem programu 21 listopada 2022 r. była dr hab. Olga Sitarz, prof. UŚ z Katedry Prawa Karnego i Kryminologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, autorka opracowania, w którym stara się odpowiedzieć na pytanie, czy narażenie wyłącznie własnego dobra, np. zdrowia lub życia, może być podstawą odpowiedzialności karnej.
Rzymski jurysta Ulpian przed wiekami sformułował paremię: „Volenti non fit iniuria”, która w tłumaczeniu z łaciny oznacza: „Chcącemu nie dzieje się krzywda”. Wówczas, przekładając tę zasadę na prawo karne, wyrządzenie krzywdy nie przesądzało o odpowiedzialności karnej jej sprawcy. Obecnie jednak nie ma ona bezwzględnego zastosowania, bowiem nie wszystkie dobra prawne są zależne od woli ich dzierżycieli, a ponadto nie każdy może generalnie dysponować swoimi dobrami prawnymi.
Kto może chcieć być pokrzywdzonym?
Olga Sitarz wyjaśniła, że: „nie każdy chcieć może wszystko”. Nie zawsze zatem chcącemu nie dzieje się krzywda. Wynika to z tego, że występuje kategoria osób, których wola nie jest relewantna prawnokarnie, czyli nie wyłącza odpowiedzialności karnej sprawców, godzących w ich dobra prawne. Do tej kategorii zaliczają się m.in. dzieci, a także inne osoby, które nie mogą samodzielnie zadbać o swoje interesy. Wyrażenie zgody przez dziecko nie usprawiedliwia sprawcy, szczególnie w przypadkach obcowania płciowego z małoletnim poniżej lat 15.
W art. 115 § 22 k.k. wskazana jest definicja handlu ludźmi, zgodnie z którą handlem ludźmi jest werbowanie, transport, dostarczanie, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osoby z zastosowaniem: przemocy lub groźby bezprawnej, uprowadzenia, podstępu, wprowadzenia w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, nadużycia stosunku zależności, wykorzystania krytycznego położenia lub stanu bezradności, udzielenia albo przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy osobie sprawującej opiekę lub nadzór nad inną osobą – w celu jej wykorzystania, nawet za jej zgodą, w szczególności w prostytucji, pornografii lub innych formach seksualnego wykorzystania, w pracy lub usługach o charakterze przymusowym, w żebractwie, w niewolnictwie lub innych formach wykorzystania poniżających godność człowieka albo w celu pozyskania komórek, tkanek lub narządów wbrew przepisom ustawy.
Ustawodawca precyzuje jednak, że jeżeli zachowanie sprawcy dotyczy małoletniego, stanowi ono handel ludźmi, nawet gdy nie zostały użyte metody lub środki powyżej wymienione. Zdaniem Olgi Sitarz jest to dobra ilustracja roli dziecka jako ofiary, które ze swej istoty jest tak ufne, iż „wystarczy poprosić albo zapytać (…) i dziecko się zgodzi”. Taka zgoda jej zdaniem może być określana jako irrelewantna lub pozorna, ponieważ dziecko nie jest świadome tego, na co się godzi.
Prawo karne rozróżnia chęć od godzenia się, co wpływa w konsekwencji na postać zamiaru sprawcy przestępstwa, który może podejmować swoje zachowanie umyślnie z zamiarem ewentualnym (wynikowym) lub zamiarem bezpośrednim. Choć tytułowa paremia funkcjonuje przede wszystkim w prawie cywilnym, to jej przełożenie na prawo karne powoduje, że „chcącym” jest także ten, który godzi się na dane zachowanie.
Niekonieczna jest bowiem każdorazowo sformalizowana zgoda, a wystarczająca jest aprobata danego zachowania, nawet niezwerbalizowana, np. poprzez skinienie głową
(z wyjątkiem zabójstwa eutanatycznego z art. 150 § 1 k.k., czyli zabijania człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego – wówczas standardy postaci i okoliczności wyrażenia zgody są podwyższone).
Kiedy zgoda ma znaczenie?
Kolejnym punktem programu był rozdział autorstwa Olgi Sitarz w księdze upamiętniającej Profesora Jarosława Warylewskiego (O. Sitarz, Czy naruszenie/narażenie wyłącznie własnego dobra może być przesłanką kryminalizacji?, [w:] Zbrodnia i kara. Refleksje o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości prawa karnego, W. Zalewski, J. Potulski T. Snarski (red.), Gdańsk 2022). Autorka podaje przykłady typizacji, przewidujących karalność za naruszenie wyłącznie własnego dobra prawnego, którymi jej zdaniem są: zbywanie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, komórki, tkanki lub narządu oraz rozpowszechnianie ogłoszenia o odpłatnym ich zbyciu; kazirodztwo z dorosłą osobą; bigamia, jak również posiadanie środków odurzających na własny użytek.
Pojawia się zatem pytanie, czy można zgodzić się na własną śmierć lub oszpecenie własnego ciała podczas praktyk religijnych. Olga Sitarz wyróżniła trzy grupy kryminalizacji, związane z dysponowaniem dobrem prawnym:
- zakaz dysponowania (brak możliwość wyrażenia skutecznej prawnie zgody na pokrzywdzenie samego siebie, tj. w przypadku zachowań, które mogłyby naruszać życie lub zdrowie – w o graniczeniu do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu),
- warunkowe przyzwolenie dysponowania (uwzględnienie możliwości wyrażenia ww. zgody, tj. w przypadku zachowań, których ściganie przewidziane jest w trybie prywatnoskargowym, np. naruszenie nietykalności cielesnej, zniesławienie czy znieważenie),
- przyzwolenie dysponowania (możliwość wyrażenia ww. zgody, w przypadku np. naruszenia zdrowia – w ograniczeniu do lekkiego i średniego uszczerbku na zdrowiu, jak również – zdaniem Olgi Sitarz – zdolności płodzenia, która stanowi jeden ze skutków ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jednakże z zawartością przedmiotową tej grupy wiążą się spory doktrynalne).
Naiwne oszustwo i przetaczanie krwi
Jeden z widzów stwierdził, że w praktyce procesowej powstaje doniosły problem, czy można mówić o pokrzywdzeniu instytucji pożyczkowej, rozporządzającej mieniem w rozumieniu art. 286 § 1 k.k., która udziela pożyczki, bez jakiejkolwiek weryfikacji płatniczej dłużnika, np. bezrobotnemu. Zadał przy tym pytanie, czy nie można uznać, iż takie wyrażenie zgody przez dysponenta dobra, na zachowanie wysoce ryzykowne, wyłącza ochronę na podstawie art. 286 § 1 k.k.
W odpowiedzi na to pytanie, Olga Sitarz wyjaśniła, że błąd z art. 286 § 1 k.k. to zawiniony lub niezawiniony brak kompletu informacji. Tłumaczyła, że jeżeli błąd jest zawiniony przez samego pokrzywdzonego, to taka sytuacja stwarza ogromne wątpliwości, w kwestii ochrony prawnokarnej zachowania, które z takiego błędu wynika. Podała przy tym przykład osoby, która pożycza na ulicy milion złotych, będąc zapewniana przez pożyczkobiorcę, że zaraz zostaną zwrócone. W takiej sytuacji jej zdaniem jest to czyn o niższym stopniu społecznej szkodliwości, a w określonych sytuacjach – nawet o znikomym stopniu społecznej szkodliwości, co prowadzi do dekompletacji struktury przestępstwa i bezkarności sprawcy zachowania.
W tej kwestii Olga Sitarz podała również przykład poglądu zgodnie z którym wprowadzenie w błąd dziecka nie stanowi naruszenia art. 286 § 1 k.k. (przestępstwo oszustwa), ale art. 278 § 1 k.k. (przestępstwo kradzieży).
Uzasadniając taką tezę wskazuje się, że dziecko jest z natury niezdolne do rozpoznania reguł postępowania w danej sytuacji, stąd nie jest konieczne wprowadzanie go w błąd (oszustwo).
Kolejne pytanie dotyczyło praktyk religijnych, polegających m.in. na biczowaniu, ekstremalnym poszczeniu czy noszeniu włosienicy, które mogą doprowadzić nawet do ciężkiego uszczerbku.
Olga Sitarz rozszerzyła ten przykład o wątek przetaczania krwi przez Świadków Jehowy, którzy nie dopuszczają do wykonania takiego zabiegu. Wątpliwe jest zatem, czy należy uszanować wolę takiej osoby w sytuacji zagrożenia zdrowia. Z jednej strony, brak interwencji lekarza i nie podjęcie przez niego zabiegu przetaczania krwi może powodować odpowiedzialność karną za zaniechanie, którego skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu. Z drugiej strony, ustawodawca w art. 192 § 1 k.k. penalizuje wykonanie zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta. Ten przykład uwydatnia sprzeczność aksjologiczną, którą w doktrynie określa się jako nieuzasadnioną, jednak są w tym przedmiocie odmienne stanowiska.
W konsekwencji odpowiedź na powyższe pytanie okazała się zróżnicowana. Jeśli praktyki religijne polegają na odmowie uczestniczenia w zabiegu leczniczym, np. w przetaczaniu krwi, to zgoda na naruszenie zdrowia jest prawnie relewantna. Jeżeli jednak praktyki religijne wiążą się z koniecznością aktywnego w nich uczestniczenia, wówczas taka zgoda jest prawnie irrelewantna. Prowadzący dr hab. Mikołaj Małecki zauważył jednak, iż na powyższe rozważania nakłada się ochrona konstytucyjnych wartości, innych niż zdrowie i życie. Jego zdaniem, gdy dane praktyki religijne są akceptowane, jako chroniące wartości konstytucyjne czy umocowane kulturowo, to zakres relewantnej zgody ich dotyczącej jest szerszy.
Granice dopuszczalnej zgody
Podsumowaniem programu była odpowiedź na pytanie jednego z widzów, dotyczące zgody pokrzywdzonego, która nie jest świadoma lub swobodna, czyli warunków, które muszą być spełnione, aby zgoda była prawnie skuteczna. Sprowadza się ono do odpowiedzi na główne pytanie, kiedy prawo karne uwzględnia zasadę, iż chcącemu nie dzieje się krzywda.
Jak odpowiedziała Olga Sitarz, konieczne jest, aby dana osoba była świadoma przedmiotu i skutków swojej decyzji (czasami wymogiem formalnym jest również ukończenie określonego wieku, co wynika z założenia, że człowiek nie posiada takiej świadomości poniżej ustalonej granicy wieku), jak również swobodna w swoim wyborze, wówczas wyrażona zgoda jest autentyczna.
Nie może być relewantna prawnie zgoda pozorna czy wymuszona.
W prawie karnym nie zawsze chcącemu nie dzieje się krzywda. Nie każda osoba może dysponować swoimi dobrami prawnymi, a co więcej – nie każdym dobrem prawnym można dysponować. W praktyce życia, zgoda bardzo często jest wyrażana w sposób niezwerbalizowany, za pomocą gestów czy zachowań, które każdorazowo wymagają interpretacji, aby stwierdzić, czy w danej sytuacji dobro prawne zostało naruszone w sposób bezprawny.
Chcącemu nie dzieje się krzywda – 21.11.2022 r., gość: dr hab. Olga Sitarz, prof. UŚ
Program ŁĄCZY NAS KARNE jest emitowany na żywo na YouTube oraz Facebooku, w sezonie 2022/2023 w poniedziałki o godz. 19:00. Dostępny także jako podcast ŁĄCZY NAS KARNE.
Kliknij i przeczytaj więcej o programie ŁĄCZY NAS KARNE.
Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki, nr projektu SONP/SN/551016/2022, kwota dofinansowania 59 000 zł, całkowita wartość projektu 66 100 zł.
Autor opracowania: Mateusz Wiktorek, WPiA UJ