PODZIEL SIĘ


Rząd nie wprowadził właśnie prawnego obowiązku poddania się szczepieniom. Propagatorzy teorii spiskowych twierdzą, że 20 października opublikowano przepisy umożlwiające przymusowe podanie obywatelom szczepionki przeciwko COVID-19. Nic takiego się nie stało, szczepienia obowiązkowe uregulowane są w ten sam sposób od 2008 r. Warto jednak zapoznać się z całą historią prawa ustanawiającego przymus szczepień na ziemiach polskich, bo ta sięga wiek wcześniej, niż nasz kraj wrócił na mapy świata.


U osób, o których najdelikatniej powiedzieć można, iż nie pokładają nadziei w szczepionkach na chorobę COVID-19, nad którymi pracują obecnie setki zespołów naukowców we wszystkich zakątkach świata, występuje ostatnio niezdrowa ekscytacja faktem niedawnego (20.10.2020 r.) ogłoszenia aktu prawnego który zawierać ma przepis wprowadzający przymusowe szczepienia. Niektórzy uważają nawet, że wzbudzający kontrowersje wyrok Trybunału Julii Przyłębskiej, uznający aborcję z powodów embriopatologicznych za niekonstytucyjną, zaplanowany został jako zasłona dymna dla przygotowania do obowiązkowych szczepień przeciwko koronawirusowi. Pozwolę sobie nie wskazywać, gdzie dokładnie można znaleźć takie treści, by nie zwiększać liczby ich odsłon, ale proszę uwierzyć, że one w internecie istnieją.


W istocie 20 października tego roku nie ogłoszono żadnego aktu prawnego wprowadzającego jakiekolwiek nowe obowiązki związane ze szczepieniami.

Tego dnia ogłoszono tekst jednolity Ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Obejmował on szereg nowelizacji związanych z działaniami podejmowanymi przeciwko rozwojowi pandemii wirusa SARS-CoV-2, ale norma prawna umożliwiająca zastosowanie środków przymusu bezpośredniego wobec osób chorych lub podejrzanych o zachorowanie na chorobę zakaźną, a nie poddających się obowiązkowi szczepienia, istnieje w przywoływanym przez autorów teorii spiskowych art. 36 tej ustawy we w zasadzie nie zmienionym kształcie od początku jej obowiązywania w 2008 r. Sama instytucja szczepień obowiązkowych uregulowana jest w art. 17 i 18 omawianego aktu prawnego.


Inna grupa tzw. antycovidowców szczególne zagrożenie widzi w art. 46b pkt 4a, który wprowadzony ma zostać nowelizacją uchwaloną przez Sejm 22 października i przekazaną do Senatu (Ustawa z dnia 22 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID­­‑19, druk sejmowy nr 683). Stanowi on, że w przypadku wystąpienia stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego Rada Ministrów może w rozporządzeniu nałożyć obowiązek stosowania określonych środków profilaktycznych i zabiegów.

Jeżeli uznamy szczepienia za taki środek profilaktyczny, to faktycznie można na podstawie tego przepisu nałożyć obowiązek poddania się szczepieniom. Należy to jednak uznać jedynie za swoiste uporządkowanie delegacji ustawowych, bo obowiązek szczepień przeciwko COVID-19 do tej pory można było przecież nałożyć przez nowelizację rozporządzenia o szczepieniach obowiązkowych wydawanego na podst. art. 17 ust. 10 omawianej ustawy.

Teraz po prostu wystarczy zawrzeć taki przepis w rozporządzeniu związanym z wystąpieniem stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego. Co więcej, zmianie nie uległa treść omawianego już art. 36, a więc obowiązek nałożony w art. 46b pkt 4a nie może być egzekwowany za pomocą przymusu bezpośredniego wobec osób które nie są chore ani podejrzane o zachorowanie na chorobę zakaźną.


Tyle wystarczy by zdementować tzw. fake newsa, ale to dobra okazja by głębiej prześledzić historię prawnej regulacji obowiązkowych szczepień w Polsce.


Ustawa z 2008 r. zastąpiła Ustawę o chorobach zakaźnych i zakażeniach z 6 września 2001 r., która również nakładała na osoby przebywające na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej obowiązek poddawania się szczepieniom ochronnym określonym w wykazie wydanym przez Ministra Zdrowia (art. 14). Nie było w tamtym stanie prawnym możliwości zastosowania przymusu bezpośredniego wobec osoby uchylającej się od szczepienia, ale można było na nią nałożyć grzywnę (art. 35 ust 1 pkt 2). Istniał jednak art. 15, który umożliwiał nałożenie obowiązku dodatkowych szczepień w przypadku stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego. Jest to właściwie odpowiednik wzbudzającego obawy i kontrowersje art. 46b pkt 4a obecnie obowiązującej ustawy.


Do momentu wejścia w życie ustawy z 2001 r. obowiązywała przyjęta 13 listopada 1963 r. Ustawa o zwalczaniu chorób zakaźnych. Zgodnie z jej art. 2 ust. 1 pkt 1, osoby przebywające na terenie Państwa Polskiego obowiązane były poddawać się szczepieniom ochronnym. Ich zasady miał określić w drodze rozporządzenia Minister Zdrowia i Opieki Społecznej (art. 2 ust. 2 pkt 1).

Co ciekawsze, w tym samym rozporządzeniu, na podst. art. 2 ust. 4 tej ustawy, można było określić środki stosowane względem osób, które nie poddały się obowiązkowym szczepieniom ochronnym, w szczególności zakaz przyjmowania takich osób do szkół, internatów itp.

Przykładowo, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 30 października 1964 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych przeciwko chorobom zakaźnym dowody wykonania szczepienia były niezbędne przy przyjmowaniu osób do żłobków, przedszkoli, szkół, sanatoriów, zakładów doskonalenia zawodowego i uczelni wyższych.


Data wejścia w życie wyżej omówionej ustawy nie jest przypadkowa. Powstała ona z inicjatywy Jana Kostrzewskiego, Głównego Inspektora Sanitarnego w latach 1951-1968, który kierował w 1963 r. „Akcją VV” – zwalczaniem epidemii ospy we Wrocławiu. Na podstawie zebranych wtedy doświadczeń Kostrzewski uznał, że przepisy Ustawy o zapobieganiu chorobom zakaźnym i o ich zwalczaniu są przestarzałe i niewystarczające.
Jednakże, nawet niewystarczająca i przestarzała sanacyjna ustawa przewidywała możliwość przeprowadzenia przymusowych szczepień ochronnych przeciwko chorobom zakaźnym (art. 11 ust. 1 pkt. a). Niedopełnienie obowiązków związanych z przymusowymi szczepieniami mogło skutkować karą aresztu do 3 miesięcy i grzywny do 3000 zł.
Na wprowadzenie obowiązkowych szczepień w II RP nie trzeba było jednak czekać aż do 1935 r.

Już niespełna kwartał po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, 7 lutego 1919 r., Naczelnik Państwa Józef Piłsudski wydał dwa akty prawne regulujące obowiązek szczepień.


Były to: Dekret w przedmiocie przymusowego szczepienia ochronnego przeciwko ospie obejmujący nakazem poddania się szczepieniu wszystkich mieszkańców Państwa Polskiego i ustanawiający karę grzywny lub aresztu dla osób uchylających się od tego obowiązku oraz Dekret w przedmiocie zwalczania chorób zakaźnych oraz innych chorób, występujących nagminnie uprawniający Ministra Zdrowia Publicznego do zarządzenia obowiązkowych szczepień ochronnych na inne choroby zakaźne.


To był pierwszy polski przepis wprowadzający obowiązkowe szczepienia, ale nie pierwszy taki przepis na ziemiach polskich. Już w Księstwie Warszawskim, w 1811 r., czyli zaledwie 15 lat po wynalezieniu przez Edwarda Jennera szczepionki przeciwko ospie, Fryderyk August wydał dekret o przymusowym jej zastosowaniu na całym obszarze kraju.

Od 3 października 1811 r. do gimnazjów, liceów i akademii nie można było przyjmować młodzieży, która nie posiadała zaświadczenia o zaszczepieniu przeciwko ospie lub przejściu tej choroby.


W zaborze pruskim przymusowe (i bezpłatne) szczepienia dzieci przeciw ospie wprowadzono Ustawą o Szczepieniach z 8 kwietnia 1874 r., która w celu walki z pandemią ospy trwającą od 1870 r. rozszerzała na całe Cesarstwo Niemieckie obowiązek wcześniej już istniejący w niektórych państwach związkowych – w Królestwie Bawarii wprowadzono go już w 1807 roku. Trzy lata później regulacje rozszerzono na dorosłych. Zaświadczenia o szczepieniu zaczęły być wymagane przy przyjęciu do szkoły czy zawarciu małżeństwa.


W zaborze austriackim obowiązkowych szczepień nie było, ale wynikało to nie ze sprzeciwu wobec tej idei, ale raczej z ogólnych problemów z zarządzaniem państwem występujących w Austro-Węgrzech. Środowiska lekarskie i naukowe projekty ustaw wprowadzających przymusowe szczepienia przedstawiały już w roku 1864, a później w 1891, ale nie udało się ich przyjąć i wprowadzić w życie. U schyłku istnienia tego państwa, w 1915 r., ordynator z Dziecięcego Szpitala Uniwersyteckiego we Wiedniu pisał, że do zakończenia trwającej wówczas epidemii konieczne jest wprowadzenie powszechnych i obowiązkowych szczepień, czyli rozwiązania, dzięki któremu Niemcy rozwiązali problem ospy raz na zawsze czterdzieści lat wcześniej.


Ta krótka opowieść pomaga wyjaśnić dwie kwestie.

Po pierwsze, instytucja obowiązkowych szczepień nie jest żadną nowością. W polskim systemie prawnym kompleksowe rozwiązanie pojawiło się trzy miesiące po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości, a na części ziem polskich takie narzędzia stosowane były już wcześniej przez zaborcę. Niezastosowanie się do obowiązku poddania się szczepieniom rodziło na przestrzeni lat konsekwencje różnego rodzaju, a możliwość zastosowania przymusu bezpośredniego wobec osób uchylających się od szczepień istnieje od 2008 r.

Po drugie, nie jest niczym dziwnym ani nowym, że zmiany w przepisach dotyczących zwalczania chorób zakaźnych wprowadzane są właśnie w trakcie epidemii lub tuż po niej. To odpowiedź na nowe potrzeby i doświadczenia. Tak było nie tylko w Polsce roku 2020, ale i w Prusach w czasie pandemii ospy w latach 1870-1874, i w PRL tuż po wrocławskiej epidemii tej choroby w 1963 r.

Piotr Eckhardt– doktorant w Katedrze Historii Doktryn Politycznych i Prawnych UJ oraz Instytuckie Politologii UP w Krakowie. Kierownik projektu w Centrum Edukacji Prawniczej i Teorii Społecznej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz tutaj swoje imię

cztery + dziewięć =