Strona główna Opinie Loterie promocyjne czy nielegalny hazard? Problematyczne ebooki influencerów

Loterie promocyjne czy nielegalny hazard? Problematyczne ebooki influencerów

przez Redakcja
6 wyświetleń

Zachodniopomorska prokuratura próbuje rozwikłać zagadkę loterii organizowanych przez dziennikarzy i influencerów. Sprawa nabrała rozgłosu po spektakularnej akcji Centralnego Biura Śledczego Policji, które 14 października 2024 r. zatrzymało Kamila L., szerzej znanego jako „Budda”. Wydarzenie zrodziło pytania, czy loterie internetowych twórców faktycznie były zwykłymi akcjami promocyjnymi, czy też stanowiły zręczny sposób na ominięcie obowiązujących przepisów.

Zacznijmy od kluczowej kwestii, czyli rozróżnienia pomiędzy loterią promocyjną, a loterią pieniężną.

Zgodnie z art. 2 ust 1 pkt 10 ustawy o grach hazardowych (u.g.h.) – „loteria pieniężna to „gra losowa, w której uczestnik wnosi opłatę i na tej podstawie bierze udział w losowaniu nagród.” Natomiast w myśl art. 2 ust 1 pkt 10 lit. b „loteria promocyjna jest grą losową w której można wziąć udział nieodpłatnie lub na podstawie nabycia towaru lub usługi”. Oznacza to, że uczestnictwo w losowaniu jest dodatkiem do zakupu, a sam los nie wymaga żadnej dodatkowej opłaty.

Z definicji loteria promocyjna pełni więc funkcję narzędzia marketingowego – jej zadaniem jest reklamowanie określonego produktu lub usługi.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku loterii pieniężnej, której istotą jest sam zakup losów i możliwość wygranej.

Loteria promocyjna tylko na papierze

W przypadku loterii organizowanych przez youtuberów mieliśmy do czynienia z loteriami promocyjnymi, w których produktem, który zakupywali uczestnicy były e-booki, które miały być „towarem” w rozumieniu art. 2 ust 1 pkt 10 lit. b u.g.h. Aby dany produkt mógł zostać uznany za towar, musi przedstawiać realną wartość rynkową dla kupujących.

Jak czytamy w glosie do wyroku NSA: „Bezpośrednim celem loterii promocyjnej jest zwiększenie wolumenu sprzedaży określonego produktu bądź usługi, ponieważ niezależnie od jej wyniku, każdy uczestnik kupuje coś od organizatora” (J. Roszkiewicz, Tworzenie ograniczeń wolności gospodarczej w drodze wykładni pozajęzykowej. Glosa do wyroku NSA z dnia 25 sierpnia 2020 r., II GSK 601/20, Glosa 2022, nr 1, s. 18-25).

I tu właśnie tkwi cały fenomen. Youtuberzy w swoich filmach starannie podkreślali, że ich e-booki mają realną wartość dla odbiorcy, zawierają treści ekskluzywne, niedostępne nigdzie indziej. W praktyce jednak te zabiegi bardziej niż samych odbiorców miały przekonać organy skarbowe, że publikacje rzeczywiście posiadają wartość dla potencjalnych nabywców.

Co istotne, w przypadku loterii promocyjnych – w odróżnieniu od loterii pieniężnych – klient powinien chcieć nabyć dany towar przede wszystkim ze względu na jego przydatność, tak jak ma to miejsce w klasycznych loteriach promocyjnych organizowanych przez marki takie jak „Prymat” czy „DPD”.

W analizowanych przypadkach nietrudno jednak dostrzec, że mechanizm miał być jedynie furtką do sprzedaży losów, które dla uczestników stanowiły faktyczną wartość, za którą płacili. Dodatkowo e-booki oferowano w pakietach, droższych w zależności od liczby losów, a rozszerzonych jedynie o nieznacznie większą treść. To dobitnie pokazuje, co w rzeczywistości stanowiło wartość zarówno dla organizatorów, jak i uczestników.

 Jeśli zarzuty się potwierdzą…

Prokuratura przedstawiła podejrzanym kilka zarzutów związanych organizowaniem gier losowych, wystawianiem nierzetelnych i poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy (zobacz komunikat prokuratury z 6 marca 2025 r.)

Przepisy pojawiające się w komunikacie stanowią:

Art. 258 §1 k.k.: Kto bierze udział w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Art. 299 k.k. §1. Kto środki płatnicze, instrumenty finansowe, papiery wartościowe, wartości dewizowe, prawa majątkowe lub inne mienie ruchome lub nieruchomości, pochodzące z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego, przyjmuje, posiada, używa, przekazuje lub wywozi za granicę, ukrywa, dokonuje ich transferu lub konwersji, pomaga do przenoszenia ich własności lub posiadania albo podejmuje inne czynności, które mogą udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie ich przestępnego pochodzenia lub miejsca umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§5. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 lub 2, działając w porozumieniu z innymi osobami, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Art. 56 §1 Kodeksu karnego skarbowego. Podatnik, który składając organowi podatkowemu, innemu uprawnionemu organowi lub płatnikowi deklarację lub oświadczenie, podaje nieprawdę lub zataja prawdę albo nie dopełnia obowiązku zawiadomienia o zmianie objętych nimi danych, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie.

Art. 107 k.k.s. Kto wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia urządza lub prowadzi gry hazardowe, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie.

Jak widać, powyższe zarzuty sprowadzają się do jednej kluczowej kwestii – czy mieliśmy do czynienia z loteriami promocyjnymi. Jeżeli tak, oskarżenia okażą się bezpodstawne, a podejrzani zostaną oczyszczeni z zarzutów. Jeżeli nie, grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Ale przecież było zezwolenie…

Jednym z głównych zarzutów wobec loterii organizowanych przez „Buddę” i innych influencerów jest rzekoma pozorność ich promocyjnego charakteru. Prokuratura twierdzi, że e-booki sprzedawane w ramach tych akcji nie miały realnej wartości rynkowej i stanowiły jedynie pretekst do sprzedaży losów uprawniających do zdobycia luksusowych nagród. Według śledczych taki mechanizm miał prowadzić do uszczuplania wpływów podatkowych i w efekcie – do okradania państwa.

Czy zatrzymania były więc zasadne? To właśnie w tym miejscu pojawia się najwięcej wątpliwości.

Organizatorzy każdorazowo uzyskiwali zezwolenia na przeprowadzenie loterii promocyjnych, wydawane przez dyrektorów Izb Administracji Skarbowych (IAS).

Oznacza to, że formalnie wszystkie przedsięwzięcia odbywały się zgodnie z prawem. Ale…

Prokuratura podaje w wątpliwość ważność tych zezwoleń, wskazując, że wydano je na podstawie niepełnych przesłanek – organy miały rzekomo sprawdzać regulaminy wyłącznie pod kątem formalnym, pomijając ocenę merytoryczną. W rzeczywistości jednak powinno być odwrotnie. Dyrektorzy – jak nakazuje prawo – badają przedstawiony im regulamin loterii zarówno pod kątem formalnym, jak również merytorycznym.

Potwierdził to także Naczelny Sąd Administracyjny (II GSK 161/15, wyrok z 5 lipca 2016 r.): „W związku z powyższym, należy stwierdzić, że prowadząc postępowanie w przedmiocie udzielenia zezwolenia na urządzanie loterii promocyjnej właściwy organ jest uprawniony do samodzielnej merytorycznej oceny wniosku i czynienia ustaleń odnośnie charakteru danej gry”.

Skoro więc dyrektorzy IAS nie dostrzegali przeszkód i wydawali stosowne zezwolenia, mamy do czynienia z klasycznym sporem interpretacyjnym pomiędzy różnymi organami państwa. izby administracji skarbowej uznają te przedsięwzięcia za loterie promocyjne. Prokuratura twierdzi, że były to w istocie loterie pieniężne, a promocyjny charakter miał jedynie pozorny wymiar.

Rozstrzygnie interpretacja przepisów

Osoba organizująca loterię promocyjną otrzymywała zgodę właściwego organu państwowego na jej przeprowadzenie, a więc de facto potwierdzenie, że działa zgodnie z prawem. Tymczasem wkrótce po wydaniu zezwolenia zdarzały się zatrzymania przez organy ścigania. Tu pojawia się zasadniczy problem i pewna niekonsekwencja: skoro przedsięwzięcie zostało zatwierdzone i uznane za legalne, to dlaczego później traktowane jest jako przestępstwo?

Nawet jeśli sam mechanizm loterii nosił znamiona obchodzenia przepisów podatkowych, to należy pamiętać, że był on zatwierdzany przez organy państwowe – które wiedziały, co podpisują i na co się godzą.

Skoro więc wydano zgodę, to dlaczego mimo to dochodzi do zatrzymań? Co w takim razie z zasadą pewności prawa i zaufania obywatela do państwa?

Jeżeli organ państwowy najpierw stwierdza, że coś jest dozwolone, a później uznaje to samo działanie za niedopuszczalne i dodatkowo karze obywateli, powołując się wyłącznie na odmienną interpretację przepisów, to rodzi się pytanie, czy nie są to działania zbyt daleko posunięte.

„Pokazówka” czy potrzeba procesowa  

Masowe zatrzymania o świcie, spektakularne akcje służb, wyprowadzanie w kajdankach, a następnie wnioski o zastosowanie izolacyjnego środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego aresztu – sposób działania organów ścigania budzi poważne kontrowersje. Czy był on rzeczywiście proporcjonalny do stawianych zarzutów? W opinii publicznej coraz częściej słychać głosy, że była to zwykła „pokazówka”.

Warto przypomnieć, że w podobnych sprawach, gdy wątpliwości dotyczą wyłącznie interpretacji przepisów prawa (a przecież tutaj kluczowe znaczenie ma to, czy loterie miały charakter promocyjny, czy nie), organy zazwyczaj zaczynają od przesłuchań i wyjaśnień, a dopiero w dalszej kolejności decydują się na bardziej widowiskowe działania.

Dla wielu potwierdzeniem tezy o „efekciarskim” charakterze akcji jest fakt, że zatrzymani to w większości osoby publiczne, znane z telewizji i Internetu.

Widok celebrytów skuwanych w kajdanki wywołuje silne emocje u odbiorców i może skutecznie zniechęcać innych do podejmowania podobnych działań.

Ostatnie informacje w temacie loterii youtuberów pojawiły się w mediach społecznościowych prokuratury na początku 2025 r. Niewyjaśniona pozostaje również kwestia nadal niewypłaconych nagród zwycięzcom ostatniej loterii „Buddy”.


Autor: Kacper Szajor – student prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego

Cover foto wygenerowane przy użyciu narzędzia Gemini.

Czytaj więcej

Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki II.

Copyright © 2017-2025 by Krakowski Instytut Prawa Karnego Fundacja / ISSN: 2544-9052