O specyfice pracy w studenckich poradniach prawnych i sytuacji na rynku pracy ich absolwentów mówi dr Wojciech Górowski, wieloletni nauczyciel akademicki i adwokat, a także kierownik Studenckiej Poradni Prawnej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Kamil Mamak: Panie Doktorze, jest Pan Kierownikiem Studenckiej Poradni Prawnej Uniwersytetu Jagiellońskiego, na czym polega praca w tego typu miejscu?
Wojciech Górowski: Studencka Poradnia Prawna to z jednej strony duża kancelaria prawnicza, a z drugiej i przede wszystkim przedmiot na studiach prawniczych na Wydziale Prawa i Administracji UJ. Studenci w ramach realizacji przedmiotu piszą pisma procesowe, opinie prawne dla klientów. Tam gdzie pozwala na to procedura reprezentują klientów przed sądami czy organami administracji publicznej. Studenci się również obrońcami w sprawach dyscyplinarnych studentów. W ramach zajęć uczą się także etyki wykonywania zawodów prawniczych. Pracują pod czujnym okiem pracowników naukowych UJ i związanych z poradnią adwokatów i radców prawnych.
„Praca w poradni wymaga poświęcania sporo czasu. Tym niemniej nasi studenci doskonale sobie radzą z innymi przedmiotami na studiach czy rozwijaniem własnych zainteresowań”.
K.M.: Z tego krótkiego opisu wydaje się, że na pracę w poradni trzeba poświęcić sporo czasu. Czy studenci pracujący w poradni są w stanie łączyć pracę z innymi aktywnościami?
W.G.: Oczywiście, że tak. Trzeba jednak zaznaczyć, że praca w poradni wymaga poświęcania sporo czasu, więcej niż na większości przedmiotów na studiach. Tym niemniej nasi studenci doskonale sobie radzą z innymi przedmiotami na studiach czy rozwijaniem własnych zainteresowań. Mogę się pochwalić, że naszymi studentami byli świetni sportowcy, którym praca w poradni nie przeszkadzała w treningach i osiąganiu sukcesów sportowych.
K.M.: Studenci zewsząd informowani są, że rynek pracy dla młodych prawników jest trudny. Czy nie lepiej poświęcić ten czas na pracę na praktykach w kancelarii? Jak sobie radzą absolwenci poradni na rynku pracy?
„Nasi studenci nie mają żadnych problemów ze znalezieniem pracy”.
W.G.: Nasi studenci nie mają żadnych problemów ze znalezieniem pracy. Śledząc ich losy mogę powiedzieć, że niemal zawsze dostają się na wybrane przez siebie aplikacje. Ci, którzy wybrali aplikacje sądowo-prokuratorską, oczywiście pracują w sądach i prokuraturach w całym kraju. Aplikanci korporacyjni zaś często jeszcze przed rozpoczęciem aplikacji otrzymują propozycje pracy. Proszę pamiętać, że praca w poradni to roczna praktyka pod okiem doskonałych specjalistów, polegająca na sporządzaniu opinii prawnych, pism procesowych. Ośmielę się twierdzić, iż doświadczenie zawodowe zdobywane w poradni jest jednym z najlepszych na rynku pracy. Każda opinia czy pismo procesowe jest konsultowane i sprawdzane z pracownikami naukowymi Wydziału Prawa i Administracji UJ. Nie bez znaczenia jest też fakt, że każdy z nich jest też praktykiem i na co dzień wykonuje jakiś zawód prawniczy – najczęściej adwokata lub radcy prawnego.
K.M.: Czy dochodzą do Pana opinie o absolwentach poradni od pracodawców?
W.G.: Tak. W zasadzie wszystkie te opinie są bardzo pozytywne. Proszę pamiętać, że studenci przez rok się uczą pisać opinie prawne, pracować z klientem, pisać pisma procesowe. Dla pracodawcy jest to wielki plus, że nie musi uczyć pracownika wszystkiego od początku. Nasi studenci potrafią szukać potrzebnych informacji, są samodzielni w proponowaniu rozwiązań problemów prawnych, a te cechy są bardzo poszukiwane przez pracodawców.
„Świetnie jest oglądać radość naszych podopiecznych, którzy na seminariach informują nas o wygranych zażaleniach czy apelacjach”.
K.M.: Na wielu uczelniach trwa właśnie rekrutacja do studenckich poradni prawnych. Jak Pan by przekonał tych, którzy się wahają?
W.G.: Wydaje mi się, że jest to przedmiot inny niż wszystkie. Jedyny na studiach prawniczych, gdzie naprawdę można zobaczyć, jak wygląda praktyka stosowania prawa; jedyny gdzie można zetknąć się z prawdziwym człowiekiem, jego problemami prawnymi i jedyny gdzie można wylądować przed obliczem sądu jako strona postępowania. Nie bez znaczenia jest również fakt, że można pomóc drugiemu człowiekowi i po prostu zacząć odnosić pierwsze sukcesy. Proszę mi wierzyć, że świetnie jest oglądać radość naszych podopiecznych, którzy na seminariach informują nas o wygranych zażaleniach czy apelacjach.
Rozmawiał Kamil Mamak
Foto: KIPK