„Jeb*** ped***” – wykrzykiwał mężczyzna do specyficznie ubranych pokrzywdzonych. Prokuratura zdecydowała, że sprawa ataku na tle homofobicznym będzie ścigana z urzędu.
Atak na grupę młodych ludzi w centrum Poznania został nagłośniony po tym jak Grupa Stonewall (poznańskie stowarzyszenie integrujące zwolenników równouprawnienia osób LGBT+) zamieściła na Facebooku post z relacją o sprawie jednego z pokrzywdzonych.
Wulgaryzmy i pobicie
W nocy z 11 na 12 marca 2017r. wracająca z klubu czteroosobowa grupa została zaatakowana przez „łysego napakowanego karka”. Napastnik najpierw krzyczał w ich stronę wulgarne hasła, następnie uderzył w twarz jednego z pokrzywdzonych i próbował bić pozostałych. Po krótkim pościgu Policja zatrzymała będącego pod wpływem alkoholu mężczyznę, który następnie został przewieziony na komisariat.
Jak twierdzi pokrzywdzony napaść miała podłoże wyłącznie homofobiczne. Mężczyzna krzyczał do nich „jeb*** pedały”, bowiem jak twierdzi sam pokrzywdzony grupa młodych ludzi wyróżniała się wyglądem.
Ze względu na to, że skutkiem pobicia były wyłącznie siniaki i zadrapania niekwalifikujące się jako „naruszenie czynności narządów ciała lub rozstrój zdrowia na czas dłuższy niż 7 dni” pokrzywdzeni mogli domagać się ścigania sprawcy wyłącznie z oskarżenia prywatnego.
Prokurator Kotlarski dla Wyborczej.pl: Interes społeczny wymaga objęcia tej sprawy ściganiem z urzędu.
W sprawach ściganych z oskarżenia prywatnego sprawca często pozostaje bezkarny ze względu na strach ofiary przed ponownymi atakami, będącymi skutkiem zawiadomienia o przestępstwie. Wbrew obawom pokrzywdzonego sprawa nie została jednak zamieciona pod dywan, bowiem Prokuratura po zapoznaniu się z aktami sprawy zdecydowała się objąć sprawę ściganiem z urzędu, ze względu na interes społeczny (do czego prokurator ma prawo na podstawie art. 60 § 1 Kodeksu postępowania karnego).
Prokurator Piotr Kotlarski z Prokuratury Rejonowej Poznań- Grunwald nie wskazuje wprost, że czyn był przejawem homofobii, nazywając go jedynie aktem chuligańskim rażąco lekceważącym porządek prawny. Decyzja o tym jakie zarzuty usłyszy napastnik zostanie podjęta po dodatkowym przesłuchaniu pokrzywdzonych.
Obecnie mężczyźnie postawiono zarzut posiadania narkotyków (znaleziono przy nim 5 gramów metaamfetaminy), do którego dołączyć mogą zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej (art. 217 Kodeksu karnego), spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 157 § 2 k.k.) lub znieważenia (art. 216 k.k.).
Na homofobię nie ma paragrafu
Polskie prawo karne nie penalizuje wprost przestępstw dotyczących mowy nienawiści na tle orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej. Oddzielnie karane jest wyłącznie znieważenie lub naruszenie nietykalności ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową lub wyznaniową (art. 257 k.k.). Zgodnie z tym przepisem każdy kto publicznie znieważa osobę lub grupę osób ze wskazanych powodów może trafić do więzienia nawet na 3 lata.
Swego czasu Sejm odrzucił projekt poszerzenia kodeksowych regulacji o przestępstwa wskazujące wyraźnie na charakter napaści m.in. na tle homofobicznym. Motywacja sprawcy może być jednak brana pod uwagę przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu na podstawie art. 115 § 2 k.k.
Julia Jaszczewska
Foto: freestocks.org