PODZIEL SIĘ

Rozszerzenie granic obrony koniecznej, gdy bronimy własnego terytorium planuje Ministerstwo Sprawiedliwości, które przedstawiło dziś założenia zmian w Kodeksie karnym, oparte na zasadzie „My home is my castle”.

Na konferencji prasowej, która rozpoczęła się po godz. 12 w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości, o planowanych zmianach w prawie karnym mówił Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.

Przestępca musi się bać

– Temat rodził żywe dyskusje wśród Polaków, którzy zbulwersowani wątpliwym stosowaniem przepisów o obronie koniecznej domagali się, aby prawo chroniło uczciwych ludzi, a nie bandytę – grzmiał minister Ziobro. – Państwo musi stać po stronie osoby broniącej swojego domu!

Zgodnie z projektem, rozszerzone ma zostać prawo do obrony koniecznej w razie zamachu polegającego na wdarciu się do mieszkania lub ogrodzonego terenu lub po zażądaniu przez uprawnionego, by dana osoba opuściła teren, na którym nie ma prawa przebywać. Broniący się będzie mógł przekroczyć granice obrony koniecznej, zarówno kontynuując obronę po ustaniu zagrożenia, jak również broniąc się zbyt intensywnie w stosunku do niebezpieczeństwa zamachu – wynika z projektowanej regulacji. Prokuratura będzie musiała umorzyć sprawę.

Osoba broniąca swojego terenu w sposób nieproporcjonalny nie popełni przestępstwa.

– Prawo do obrony koniecznej trzeba interpretować możliwie szeroko. Prawo nie musi ustępować bezprawiu – wyjaśniał Minister Ziobro – Chcę dać sygnał praktykom i sędziom, by interpretowali prawo na korzyść osób broniących się.

Karalność przekroczenia granic obrony koniecznej nie zostanie jednak wyłączona, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było „rażące” – zastrzega projektowany przepis.

„Zamierzam wydać wytyczne dla prokuratorów, by w sposób przychylny interpretowali przesłanki obrony koniecznej” – zapowiedział Minister Sprawiedliwości.

– Szkoła krakowska opowiada się za ograniczoną subsydiarnością obrony koniecznej, tj. że osoba broniąca się musi zważać, czy nie da się uniknąć konfrontacji w inny sposób. Jeśli ktoś tego nie uczynił, to przekracza granice obrony koniecznej – przekonywał Minister Ziobro. – Ja popieram poglądy innych autorów, np. Profesora Marka, że broniący się nie musi uciekać.

Zgodnie z proponowanym przepisem: „Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo ogrodzonego terenu przylegającego do mieszkania, lokalu, domu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące”.

Co mówi prawo?

Zgodnie z aktualnym brzmieniem art. 25 k.k., nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

Zamach musi realnie zagrażać jakiemuś dobru (mieniu, zdrowiu, godności osobistej), a osoba broniąca się musi go odeprzeć w sposób proporcjonalny.

W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, np. gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu lub kontynuował działania obronne po zakończeniu zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

Kodeks karny przewiduje również, że nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu (art. 25 § 3 k.k.). Przepis ten nie zawiera żadnego ograniczenia wskazującego na chronione dobro prawne, które jest bronione w sposób nieproporcjonalny, ani na miejsce, w którym dochodzi do ataku. W opisanym wypadku osoba stosująca obronę konieczną nie ponosi odpowiedzialności karnej.

Foto: freestocks.org

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz tutaj swoje imię

4 + 15 =